Sekretarz handlu USA Wilbur Ross przedstawił prezydentowi Donaldowi Trumpowi możliwość poważnych ograniczeń importu stali i aluminium do Stanów Zjednoczonych. To kolejny krok Waszyngtonu mogący doprowadzić do narastania praktyk protekcjonistycznych.
Ministerstwo Handlu proponuje globalną taryfę dla stali na co najmniej 24 proc. i dla aluminium na 7,7 proc.
Możliwe jest także rozwiązanie, w którym wysokość taryfy będzie zależała od ilości stali i aluminium, jakie w 2017 zostały przywiezione z danego kraju. Wówczas jednak cła zostaną zróżnicowane.
Amerykańskie cła w przypadku stali najbardziej uderzyłyby z producentów z Europy, w dalszej kolejności ucierpiałyby Kanada i Korea Południowa.
W przypadku aluminium cła w największym stopniu dotknęłyby Chin.
Amerykańska zapowiedź może stać się powodem do pogorszenia relacji handlowych. Ich przejawem są niedawne cła nałożone przez USA na importowane panele słoneczne i lodówki.
Więcej o cłach na panele czytaj tu: USA nakładają taryfy na importowane panele słoneczne