W Stoczni Szczecińskiej powstaną dwa masowce. W czwartek podpisano pierwsze od lat samodzielne kontrakty na budowę jednostek. Stocznia wraca na rynek producentów statków -zapowiedział zarząd stoczni.
"Dziś nastąpiło potwierdzenie naszej obecności na rynku europejskich producentów statków" - powiedział dziennikarzom w Szczecinie, krótko po podpisaniu kontraktów z niemieckim armatorem, prezes Stoczni Szczecińskiej Andrzej Strzeboński. "W ciągu ostatniego roku zwodowaliśmy 87 statków. Były to statki, które robiliśmy razem z naszymi partnerami. Dziś podpisujemy pierwsze samodzielne kontrakty Stoczni Szczecińskiej" - dodał.
Zamówienie dotyczy budowy dwóch tzw. coasterów, czyli wielozadaniowych masowców - powiedział Strzeboński. Jak dodał, to jednostki o długości 89,5 metra, szerokości 12,9 metra, mocy maszynowni 1 380 do 1 600 KV i nośności 2 800 DWT.
"W kontraktach zapisaliśmy oprócz budowy dwóch jednostek kompletnie zbudowanych w stoczni opcje na osiemnaście jednostek tego typu, czyli łącznie jest to 20 masowców wielozadaniowych dla naszego armatora" - podkreślał Strzeboński.
"Stocznia ma wspaniałą historię i od tamtego czasu wspaniałą reputację" - powiedział zamawiający masowce armator Kay Lauterjung z Lauterjung Shipmanagement. Jak dodał, "uważamy, że można tę tradycję kontynuować i cieszymy się, że możemy uczestniczyć w tym procesie".