Zamówienia na budowę nowych statków w przemyśle stoczniowym na świecie spadły do najniższego poziomu od 1991 roku.
Już początek 2016 rok wydawał się tragiczny dla światowego przemysłu stoczniowego, bowiem zamówiono m.in. 16 tankowców, pięć kontenerowców, cztery masowce i dwa statki do przewożenia gazu LPG. Jednak tegoroczny poziom złożonych ofert spadł do tego z 1991 roku.
Większość składanych obecnie zamówień dotyczy budowy statków specjalistycznych i wysokiej wartości, takich jak trzech jednostek zamówionych przez Eimskip/Royal Arctic Line do pracy w warunkach arktycznych i spoza głównymi szlakami morskimi.
W raporcie podkreśla się, że sporadycznie pojawiają się oferty dla stoczni budowy statków „tradycyjnych”, choć z punktu widzenia niektórych armatorów jest to korzystny okres do unowocześnienia floty, niższym kosztem.
Z powodu niskich cen ropy naftowej, nadal nie widać ożywienia w sektorze energetycznym i upstream, co skutkuje spadkiem liczby zamówień na specjalistyczne jednostki do pracy offshore.
Dodajmy, że w ich budowie specjalizuje się kilka prywatnych stoczni w Polsce.