Ceny niklu przekroczyły 25 tys. dol. za tonę po raz pierwszy od 2011 roku. To efekt malejących zapasów metalu, ale przede wszystkim tego, że rosyjski atak na Ukrainę może zakłócić dostawy tego cennego metalu.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Czytaj też: Sankcje na białoruskie nawozy odbijają się czkawką całemu światu
Skąd tak wysokie ceny niklu? Inwestorzy surowcowi oceniali potencjalne szkody wyrządzone Rosji przez sankcje po tym, jak prezydent Władimir Putin uznał dwie separatystyczne republiki we wschodniej Ukrainie i nakazał wysłanie do nich wojsk.
Unia Europejska i Wielka Brytania przedstawiła wstępne pakiety sankcji wymierzonych w Moskwę w odpowiedzi na decyzję Putina o uznaniu separatystycznych regionów.
Specjaliści uważają, że rosyjska produkcja niklu może znacząco ucierpieć w przypadku kolejnych sankcji. Oznaczałoby to wzrost niedoboru niklu. Obecne zapasy metalu są najniższe od 2019 roku, co grosza, nic nie wskazuje aby miało to ulec zmianie.