Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział w czwartek wieczorem, że Unia Europejska odpowie "w sposób zdecydowany" na wprowadzenie przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa taryf na import stali i aluminium.
Szef KE oznajmił, że Unia "głęboko żałuje", że USA podjęły taką decyzję, która nie wynika z troski o ich bezpieczeństwo narodowe.
Trump zapowiedział wprowadzenie taryf, uzasadniając to między innymi właśnie wymogami bezpieczeństwa narodowego.
Czytaj: USA nałożą cła na importowaną stal i aluminium
- Nie będziemy siedzieć bezczynnie, podczas gdy wobec naszego przemysłu zastosowano niesprawiedliwe środki, które stanowią zagrożenie dla tysięcy europejskich miejsc pracy (...). UE zareaguje w sposób zdecydowany i proporcjonalny, aby bronić swych interesów - dodał Juncker.
Również w czwartek wieczorem na decyzję Trumpa zareagowało niemieckie stowarzyszenie producentów stali; jego prezes Juergen Kerkhoff powiedział: "USA ustanawiają bariery celne, aby chronić się przed importem stali z całego świata. Takie środki stanowią oczywiste pogwałcenie zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO)".
- Teraz UE musi w sposób zdecydowany podjąć kroki przeciw (tej decyzji) posługując się wszelkimi instrumentami, jakie są w gestii WTO - dodał Kerkhoff.
Trump zapowiedział wcześniej, że wprowadzi w przyszłym tygodniu cła na import stali i aluminium; ma to pomóc amerykańskim firmom, które - według prezydenta - ucierpiały przez niesprawiedliwe umowy handlowe. Import stali ma być objęty podatkiem w wysokości 25 proc., a aluminium - 10 proc.
Decyzję Trumpa skomentował rzecznik republikańskiego spikera Izby Reprezentantów Paula Ryana, Doug Andres, który napisał w oświadczeniu, że Ryan "ma nadzieję, iż prezydent rozważy niezamierzone konsekwencje tego pomysłu i weźmie pod uwagę inne możliwości, zanim wprowadzi w życie" plan nałożenia taryf celnych.