Ceny stali spadają, ale obniżki cen nie ożywiają zakupów. Według firmy MEPS International zmniejszony popyt sprawia, że dystrybutorzy mają wystarczająco duże zapasy.
Poprawa sytuacji wynikała m.in. ze stopniowego odmrażania przemysłu motoryzacyjnego. MEPS wskazuje jednak, że produkcja rusza przy niskim poziomie wykorzystania mocy. Stosunkowo dobre jest zapotrzebowanie w budownictwie. Pewne oznaki ożywienia widać także w sektorze wydobywczym. Spadek odczuwa natomiast segment produkcji AGD.
Czytaj także: Ten rok może być dla dystrybucji stali najgorszy od 70 lat
Dystrybutorzy wskazują jednak na pogarszającą się sytuację finansową, wynikającą ze zmniejszania limitów kredytowych i wzrost kosztów ubezpieczenia transakcji. Może to, ich zdaniem, w krótkim terminie sprzyjać dalszemu osłabianiu aktywności na rynku stali.
Podobna sytuacja panuje w Czechach – producenci stali pracują na niskim wykorzystaniu mocy, transakcji jest niewiele, bo dystrybutorzy mają stosunkowo wysokiej zapasy. Rabaty nie ożywiają sprzedaży.