Przedstawiamy wstępne relacje z poszczególnych paneli i debat II Kongresu Nowego Przemysłu. Dołączamy do tego prezentacje wykorzystywane przez panelistów podczas Kongresu. Prezentujemy również pierwsze fotografie w galerii zdjęć II Forum. Zarówno galeria fotograficzna, jak i relacje bedą jeszcze uzupełniane.
II Kongres Nowego Przemysłu był doskonałą okazją, by po raz drugi wręczyć prestiżowe tytuły Człowieka Energetyki.
Wyróżnienia te Miesięcznik Gospodarczy Nowy Przemysł przyznaje osobom, które w znaczący sposób wpływają na pozytywne przemiany w sektorze elektroenergetycznym, które swoim odważnym, nowatorskim, kreatywnym podejściem do rozwiązywania problemów branży przełamują stereotypy, wnoszą nowe jakości, inspirują innych.
W tym roku tytuły Człowieka Energetyki otrzymali:
Stefania Kasprzyk prezes zarządu PSE Operator SA
Zbigniew Bicki prezes zarządu grupy BOT Górnictwo i Energetyka
Jerzy Chachuła prezes Elektrowni Rybnik SA
Mirosław Gryszka prezes ABB sp. z o.o., szef Dywizji Energetyki w Polsce
Jakub Radulski prezes ALSTOM w Polsce oraz prezes zarządu ALSTOM POWER sp. z o.o. w Elblągu.
Sylwetki laureatów, opinie o ich działalności oraz uzasadnienia kolegium redakcyjnego, które wytypowało nagrodzonych znajdziesz na naszych stronach internetowych.
Ile państwa w elektroenergetyce?
Skarb Państwa powinien zachować 50 proc. plus jedną akcję holdingu BOT-Górnictwo i Energetyka i Południowego Koncernu Energetycznego oraz całość przesyłu energii w Polsce - stwierdził poseł Kazimierz Marcinkiewicz podczas inauguracyjnej dyskusji "Ile państwa w elektroenergetyce" II Kongresu Nowego Przemysłu, który odbył się 6 i 7 czerwca w Warszawie.
100 proc. przesyłu energii w Polsce powinno pozostać w rękach Skarbu Państwa, a w przypadku takich firm, jak BOT i PKE, państwo powinno zachować połowę plus jedną akcję przynajmniej przez jakiś czas po prywatyzacji - powiedział Marcinkiewicz, przewodniczący sejmowej Komisji Skarbu Państwa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Dodał, że przekształcenia własnościowe tych firmy powinny być realizowane dopiero po konsolidacji pionowej.
Według rozważanych obecnie projektów, w ramach konsolidacji pionowej do BOT mogłyby trafić zakłady energetyczne z regionu łódzkiego i/lub koncernu Energa, dawnego G-8. Natomiast PKE miałby budować holding wspólnie z krakowskim Enionem.
Procesy te mogły zostać uruchomione po przejęciu przez rząd aktualizacji polityki właścicielskiej w sektorze energetycznym.
Marcinkiewicz uważa, że prywatyzacja BOT i PKE powinna być przeprowadzona poprzez giełdę.
- W przypadku większości firm dystrybucji energii Skarb Państwa powinien zachować jedną czwartą akcji - twierdzi poseł. - To pozwoli utrzymać państwu bierną kontrolę nad tymi firmami. W przyszłości akcje mogłyby być przekazane samorządom terytorialnym - dodał Marcinkiewicz.
Andrzej Czerwiński, poseł Platformy Obywatelskiej specjalizujący się w polityce energetycznej uważa, że należy zminimalizować udział Skarbu Państwa w energetyce, ale wzmocnić pozycję Urzędu Regulacji Energetyki. - Do końca czerwca powinniśmy mieć gotowy program energetyczny, który zostanie zaakceptowany przez klub parlamentarny PO - powiedział dziennikarzom.
Dwa dni obrad, kilkanaście paneli i sesji - tak wyglądał II Kongres Nowego Przemysłu, który zakończył się 7 czerwca w Warszawie.
W energetyce brakuje inwestycji
Polskiej energetyce potrzebne są nowe inwestycje. Tylko w ten sposób przedsiębiorstwa będą w stanie sprostać konkurencji. Czasu jest już niewiele, bo dokładnie w lipcu 2007 roku, zgodnie z przyjętym przez Unię Europejską harmonogramem, przestaną obowiązywać istniejące dzisiaj ograniczenia konkurencji.
Zdaniem Jana Kurpa, prezesa Południowego Koncernu Energetycznego, ciągle nie zapadły odpowiednie decyzje dotyczące zasad realizacji przyjętego przez Polskę w Kopenhadze Traktatu Akcesyjnego. Poważnym problemem, który skutecznie wstrzymuje inwestycje, jest brak jasnej polityki właścicielskiej. Powoduje to, że banki, które mogłyby uczestniczyć w finansowaniu inwestycji wstrzymują się z decyzjami.
- Jeśli sytuacja się nie zmieni, po roku 2012 będziemy musieli importować około 20 TWh energii - powiedział Jan Kurp podczas II Kongresu Nowego Przemysłu, który odbywa się w Warszawie.
Jako przykład konsekwencji zaniechania podjęcia decyzji Kurp wskazał plany budowy nowego bloku energetycznego, w należącej do PKE, Elektrowni Łagisza. Od dwóch lat trwają tam starania o skonstruowanie tzw. montażu finansowego inwestycji, ale na razie nie ma jeszcze żadnych tego efektów.
Jak powiedział Kurp naprawdę duże inwestycje, czyli takie, o jakich mowa jest w energetyce, mogą być realizowane przez duże koncerny, a finansowanie zapewnione może być w ramach własnych funduszy popartych kontraktami długoterminowymi. Tymczasem o konieczności likwidacji KDT mówi się już od kilku lat.
- To podważa wiarygodność energetyki - powiedział Kurp.
Wskazał jednocześnie na konieczność przeprowadzenia zmian, które polegać miałyby na reorganizacji przedsiębiorstw i przeprowadzeniu konsolidacji pionowej. Po tym etapie można byłoby mówić o prywatyzacji przedsiębiorstw.
- Musimy nauczyć się współpracować z bankami, ale one muszą zrozumieć również nas - powiedział Stanisław Poręba dyrektor Departamentu Polityki Energetycznej i Paliwowej w BOT Górnictwo i Energetyka. - Wyzwaniem dla polskiej energetyki jest utrzymanie pozycji węgla jako najważniejszego paliwa. Nasi partnerzy finansowi muszą zrozumieć, że inwestycje w energetyce są kapitałochłonne, a zwrotu nie uzyskuje się szybko.
Barierą rozwoju energetyki jest również niestabilność prawa. Skrajnym przykładem było wymuszenie na przedsiębiorstwach kosztownych inwestycji ekologicznych. W ostatnim czasie okazało się jednak, że bardziej opłaca się produkować energię w blokach, które nie spełniają norm emisji zanieczyszczeń.
- Motywacją do inwestowania musi być zmniejszanie kosztów pracy - uważa Jerzy Chachuła, prezes Elektrowni Rybnik. - Nowe prawo pracy odbiło się jednak fatalnie na organizacji pracy w przedsiębiorstwach.
Problemem są również podatki lokalne - wyższe im większe zrealizowane są inwestycje proekologiczne.
Przedstawiciele sprywatyzowanych już elektrowni zarzucają również Skarbowi Państwa tolerowanie nierównych warunków funkcjonowania na rynku. Przykładem jest nierozwiązany problem funkcjonowania KDT.
- Reguły funkcjonowania rynku powinny być stabilne i liberalne - powiedział Jerzy Kak, prezes zarządu Elektrowni Połaniec. - Jestem za jak najszybszą i pełną prywatyzacją.
Jerzy Kak twierdzi, że postulowana przez przedstawicieli wciąż państwowych elektrowni konsolidacja pionowa uniemożliwi skuteczną restrukturyzację przedsiębiorstw.
- Jeśli elektrowniom podaruje się spółkę dystrybucyjną to tak jakby ofiarowało jej się konkretny kawałek rynku. Tymczasem o klienta trzeba walczyć i go zdobywać. Takie właśnie rozwiązania preferuje Unia Europejska.
Po rozwiązaniu KDT spadną ceny energii
Po planowanym przez rząd rozwiązaniu kontraktów długoterminowych (KDT) ceny energii elektrycznej w Polsce spadną o ok. 20 proc. - szacuje PricewaterhouseCoopers.
- Tyle spadły ceny w Unii Europejskiej po rozwiązaniu kontraktów długoterminowych - uważa Krzysztof Matuszewski z PWC, który brał udział w poniedziałkowym II Kongresie Nowego Przemysłu.
Kontrakty długoterminowe to umowy, które elektrownie zawierały z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Określają one cenę energii, po której jest ona kupowana przez PSE. Kontrakty są zabezpieczeniem kredytów, które elektrownie otrzymywały na modernizację.
W maju Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu ustawy dotyczącej rozwiązywania kontraktów, która ma zliberalizować rynek energii. Ustawa zacznie obowiązywać najwcześniej 1 stycznia 2006 r. Po jej wejściu w życie wytwórcy energii będą mieli 60 dni na zawarcie z PSE porozumienia o rozwiązaniu KDT.
Według Matuszewskiego, główne wyzwania stojące przed branżą energetyczną to liberalizacja oraz konieczność inwestowania w rozwiązania ekologiczne, co pozwoli ograniczyć emisję gazów do atmosfery.
Obecni na kongresie przedstawiciele firm zajmujących się obrotem energią podkreślali, że głównym utrudnieniem jest często zmieniające się prawo, co opóźnia liberalizację i zwiększa ryzyko ich działalności.
- Problemem jest też jego interpretacja. Zdarza się, że Urząd Regulacji Energetyki i Ministerstwo Gospodarki wydają różne interpretacje tych samych przepisów - powiedział prezes firmy Electrabel Polska, Grzegorz Górski.
Projekt holdingu - PKE i Enionu ma trafić do MSP do końca czerwca
Projekt przewidujący połączenie Południowego Koncernu Energetycznego (PKE) i Enionu, składającego się z pięciu zakładów energetycznych z południowej Polski, ma zostać złożony w Ministerstwie Skarbu Państwa do końca czerwca - zapowiedział prezes PKE Jan Kurp.
Projekt zakłada połączenie firm w formie holdingu.
- Podpisaliśmy już list intencyjny z Enionem i obecnie trwają prace analityczne w sprawie połączenia firm - mówił Kurp podczas konferencji "Nowego Przemysłu".
Prezez PKE przypuszcza, że w czerwcu złożą projekt w MSP.
Wyróżnienia te Miesięcznik Gospodarczy Nowy Przemysł przyznaje osobom, które w znaczący sposób wpływają na pozytywne przemiany w sektorze elektroenergetycznym, które swoim odważnym, nowatorskim, kreatywnym podejściem do rozwiązywania problemów branży przełamują stereotypy, wnoszą nowe jakości, inspirują innych.
W tym roku tytuły Człowieka Energetyki otrzymali:
Stefania Kasprzyk prezes zarządu PSE Operator SA
Zbigniew Bicki prezes zarządu grupy BOT Górnictwo i Energetyka
Jerzy Chachuła prezes Elektrowni Rybnik SA
Mirosław Gryszka prezes ABB sp. z o.o., szef Dywizji Energetyki w Polsce
Jakub Radulski prezes ALSTOM w Polsce oraz prezes zarządu ALSTOM POWER sp. z o.o. w Elblągu.
Sylwetki laureatów, opinie o ich działalności oraz uzasadnienia kolegium redakcyjnego, które wytypowało nagrodzonych znajdziesz na naszych stronach internetowych.
Ile państwa w elektroenergetyce?
Skarb Państwa powinien zachować 50 proc. plus jedną akcję holdingu BOT-Górnictwo i Energetyka i Południowego Koncernu Energetycznego oraz całość przesyłu energii w Polsce - stwierdził poseł Kazimierz Marcinkiewicz podczas inauguracyjnej dyskusji "Ile państwa w elektroenergetyce" II Kongresu Nowego Przemysłu, który odbył się 6 i 7 czerwca w Warszawie.
100 proc. przesyłu energii w Polsce powinno pozostać w rękach Skarbu Państwa, a w przypadku takich firm, jak BOT i PKE, państwo powinno zachować połowę plus jedną akcję przynajmniej przez jakiś czas po prywatyzacji - powiedział Marcinkiewicz, przewodniczący sejmowej Komisji Skarbu Państwa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Dodał, że przekształcenia własnościowe tych firmy powinny być realizowane dopiero po konsolidacji pionowej.
Według rozważanych obecnie projektów, w ramach konsolidacji pionowej do BOT mogłyby trafić zakłady energetyczne z regionu łódzkiego i/lub koncernu Energa, dawnego G-8. Natomiast PKE miałby budować holding wspólnie z krakowskim Enionem.
Procesy te mogły zostać uruchomione po przejęciu przez rząd aktualizacji polityki właścicielskiej w sektorze energetycznym.
Marcinkiewicz uważa, że prywatyzacja BOT i PKE powinna być przeprowadzona poprzez giełdę.
- W przypadku większości firm dystrybucji energii Skarb Państwa powinien zachować jedną czwartą akcji - twierdzi poseł. - To pozwoli utrzymać państwu bierną kontrolę nad tymi firmami. W przyszłości akcje mogłyby być przekazane samorządom terytorialnym - dodał Marcinkiewicz.
Andrzej Czerwiński, poseł Platformy Obywatelskiej specjalizujący się w polityce energetycznej uważa, że należy zminimalizować udział Skarbu Państwa w energetyce, ale wzmocnić pozycję Urzędu Regulacji Energetyki. - Do końca czerwca powinniśmy mieć gotowy program energetyczny, który zostanie zaakceptowany przez klub parlamentarny PO - powiedział dziennikarzom.
Dwa dni obrad, kilkanaście paneli i sesji - tak wyglądał II Kongres Nowego Przemysłu, który zakończył się 7 czerwca w Warszawie.
W energetyce brakuje inwestycji
Polskiej energetyce potrzebne są nowe inwestycje. Tylko w ten sposób przedsiębiorstwa będą w stanie sprostać konkurencji. Czasu jest już niewiele, bo dokładnie w lipcu 2007 roku, zgodnie z przyjętym przez Unię Europejską harmonogramem, przestaną obowiązywać istniejące dzisiaj ograniczenia konkurencji.
Zdaniem Jana Kurpa, prezesa Południowego Koncernu Energetycznego, ciągle nie zapadły odpowiednie decyzje dotyczące zasad realizacji przyjętego przez Polskę w Kopenhadze Traktatu Akcesyjnego. Poważnym problemem, który skutecznie wstrzymuje inwestycje, jest brak jasnej polityki właścicielskiej. Powoduje to, że banki, które mogłyby uczestniczyć w finansowaniu inwestycji wstrzymują się z decyzjami.
- Jeśli sytuacja się nie zmieni, po roku 2012 będziemy musieli importować około 20 TWh energii - powiedział Jan Kurp podczas II Kongresu Nowego Przemysłu, który odbywa się w Warszawie.
Jako przykład konsekwencji zaniechania podjęcia decyzji Kurp wskazał plany budowy nowego bloku energetycznego, w należącej do PKE, Elektrowni Łagisza. Od dwóch lat trwają tam starania o skonstruowanie tzw. montażu finansowego inwestycji, ale na razie nie ma jeszcze żadnych tego efektów.
Jak powiedział Kurp naprawdę duże inwestycje, czyli takie, o jakich mowa jest w energetyce, mogą być realizowane przez duże koncerny, a finansowanie zapewnione może być w ramach własnych funduszy popartych kontraktami długoterminowymi. Tymczasem o konieczności likwidacji KDT mówi się już od kilku lat.
- To podważa wiarygodność energetyki - powiedział Kurp.
Wskazał jednocześnie na konieczność przeprowadzenia zmian, które polegać miałyby na reorganizacji przedsiębiorstw i przeprowadzeniu konsolidacji pionowej. Po tym etapie można byłoby mówić o prywatyzacji przedsiębiorstw.
- Musimy nauczyć się współpracować z bankami, ale one muszą zrozumieć również nas - powiedział Stanisław Poręba dyrektor Departamentu Polityki Energetycznej i Paliwowej w BOT Górnictwo i Energetyka. - Wyzwaniem dla polskiej energetyki jest utrzymanie pozycji węgla jako najważniejszego paliwa. Nasi partnerzy finansowi muszą zrozumieć, że inwestycje w energetyce są kapitałochłonne, a zwrotu nie uzyskuje się szybko.
Barierą rozwoju energetyki jest również niestabilność prawa. Skrajnym przykładem było wymuszenie na przedsiębiorstwach kosztownych inwestycji ekologicznych. W ostatnim czasie okazało się jednak, że bardziej opłaca się produkować energię w blokach, które nie spełniają norm emisji zanieczyszczeń.
- Motywacją do inwestowania musi być zmniejszanie kosztów pracy - uważa Jerzy Chachuła, prezes Elektrowni Rybnik. - Nowe prawo pracy odbiło się jednak fatalnie na organizacji pracy w przedsiębiorstwach.
Problemem są również podatki lokalne - wyższe im większe zrealizowane są inwestycje proekologiczne.
Przedstawiciele sprywatyzowanych już elektrowni zarzucają również Skarbowi Państwa tolerowanie nierównych warunków funkcjonowania na rynku. Przykładem jest nierozwiązany problem funkcjonowania KDT.
- Reguły funkcjonowania rynku powinny być stabilne i liberalne - powiedział Jerzy Kak, prezes zarządu Elektrowni Połaniec. - Jestem za jak najszybszą i pełną prywatyzacją.
Jerzy Kak twierdzi, że postulowana przez przedstawicieli wciąż państwowych elektrowni konsolidacja pionowa uniemożliwi skuteczną restrukturyzację przedsiębiorstw.
- Jeśli elektrowniom podaruje się spółkę dystrybucyjną to tak jakby ofiarowało jej się konkretny kawałek rynku. Tymczasem o klienta trzeba walczyć i go zdobywać. Takie właśnie rozwiązania preferuje Unia Europejska.
Po rozwiązaniu KDT spadną ceny energii
Po planowanym przez rząd rozwiązaniu kontraktów długoterminowych (KDT) ceny energii elektrycznej w Polsce spadną o ok. 20 proc. - szacuje PricewaterhouseCoopers.
- Tyle spadły ceny w Unii Europejskiej po rozwiązaniu kontraktów długoterminowych - uważa Krzysztof Matuszewski z PWC, który brał udział w poniedziałkowym II Kongresie Nowego Przemysłu.
Kontrakty długoterminowe to umowy, które elektrownie zawierały z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Określają one cenę energii, po której jest ona kupowana przez PSE. Kontrakty są zabezpieczeniem kredytów, które elektrownie otrzymywały na modernizację.
W maju Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu ustawy dotyczącej rozwiązywania kontraktów, która ma zliberalizować rynek energii. Ustawa zacznie obowiązywać najwcześniej 1 stycznia 2006 r. Po jej wejściu w życie wytwórcy energii będą mieli 60 dni na zawarcie z PSE porozumienia o rozwiązaniu KDT.
Według Matuszewskiego, główne wyzwania stojące przed branżą energetyczną to liberalizacja oraz konieczność inwestowania w rozwiązania ekologiczne, co pozwoli ograniczyć emisję gazów do atmosfery.
Obecni na kongresie przedstawiciele firm zajmujących się obrotem energią podkreślali, że głównym utrudnieniem jest często zmieniające się prawo, co opóźnia liberalizację i zwiększa ryzyko ich działalności.
- Problemem jest też jego interpretacja. Zdarza się, że Urząd Regulacji Energetyki i Ministerstwo Gospodarki wydają różne interpretacje tych samych przepisów - powiedział prezes firmy Electrabel Polska, Grzegorz Górski.
Projekt holdingu - PKE i Enionu ma trafić do MSP do końca czerwca
Projekt przewidujący połączenie Południowego Koncernu Energetycznego (PKE) i Enionu, składającego się z pięciu zakładów energetycznych z południowej Polski, ma zostać złożony w Ministerstwie Skarbu Państwa do końca czerwca - zapowiedział prezes PKE Jan Kurp.
Projekt zakłada połączenie firm w formie holdingu.
- Podpisaliśmy już list intencyjny z Enionem i obecnie trwają prace analityczne w sprawie połączenia firm - mówił Kurp podczas konferencji "Nowego Przemysłu".
Prezez PKE przypuszcza, że w czerwcu złożą projekt w MSP.