18 września br. w Katowicach odbyła się konferencja zatytułowana "Nowoczesna infrastruktura - klucz dla rozwoju gospodarczego Śląska". Przedstawiamy Państwu relację z Konferencji, galerię zdjęć oraz prezentacje wykorzystywane przez panelistów.
Polska ma duże szanse, aby stać się jednym z europejskich centrów logistycznych. Grozi nam jednak, że tej szansy nie wykorzystamy i Polska zamieni się w leżącą na uboczu bocznicę kolejową - wynika z dyskusji podczas konferencji "Nowoczesna infrastruktura - klucz do rozwoju gospodarczego Śląska", jaka obyła się 18 września w Katowicach.
Eugeniusz Wróbel, wiceminister transportu, poinformował o przygotowanym w resorcie transportu projekcie "Programu budowy dróg krajowych na lata 2008-2012", który po uzgodnieniach z Ministerstwem Finansów został skierowany pod obrady rządu. Na realizację Programu Komitet Stały Rady Ministrów zaproponował ponad 120 mld zł.
- Konieczne było przygotowanie pełnych projekcji finansowych, nie tylko odnośnie środków unijnych, ale także publicznych środków krajowych, aby wszystkie inwestycje przewidziane w Programie miały pokrycie finansowe - mówił Eugeniusz Wróbel.
Minister dodał, że w ramach programu operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" Ministerstwo Transportu będzie dysponowało ok. 19 mld euro, których wykorzystanie wymaga co najmniej 5-6 mld euro środków własnych.
- Oprócz środków unijnych inwestycje mają być finansowane m.in. z Krajowego Funduszu Drogowego, bezpośrednio z budżetu, z kredytów, w tym m.in. w Europejskim Banku Inwestycyjnym oraz obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. W bliskiej perspektywie mowa o obligacjach wartości ok. 200 mln zł - poinformował Wróbel.
Eugeniusz Wróbel przekonywał, że realizacji "Programu budowy dróg krajowych na lata 2008-2012" oraz programu budowy autostrad, służą przeprowadzone zmiany w wielu ustawach, usprawniające organizację tych przedsięwzięć oraz procedury związane z ich przygotowaniem. Jego zdaniem potrzebna jest także głęboka reorganizacja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Resort transportu przygotowując programy dotyczące rozwoju i modernizacji dróg, kolei oraz sieci lotnisk, zakłada ich spójność oraz konieczność wzajemnego uzupełniania się.
Aleksander Domaradzki, partner w spółce doradczej DGL, przedstawił aktualne trendy w europejskiej logistyce - i pozycję Śląska na logistycznej mapie Polski i Europy.
Zdaniem Domaradzkiego do dobrych stron Śląska należy dobrze rozwinięta infrastruktura komunikacyjna - lepsze niż w innych częściach kraju, dobra lokalizacja (centrum Europy środkowo-wschodniej, bliskość granicy z Czechami i Słowacją) oraz duży popyt wewnętrzny, dostęp do wykwalifikowanej siły roboczy. Do negatywnych stron Śląska należy ograniczona podaż działek przemysłowych i szkody górnicze.
Na Śląsku większą rolę niż w pozostałych częściach Polski odgrywają kolejowi prywatni przewoźnicy kolejowi. Ich przedstawiciele zgodnie podkreślali, że główną barierą wzrostu towarowych przewozów kolejowych jest zły stan infrastruktury. Potwierdził to Bronisław Stankiewicz, dyrektor naczelny oddziału w Katowicach PKP Polskich Linii Kolejowych, który poinformował, że są miejsca na trasach kolejowych, gdzie jest infrastruktura licząca nawet 40 lat. Śląski oddział PKP PLK rozpoczął pracę nad ograniczeniami prędkości na Centralnej Magistrali Kolejowej i trasie z Katowic do Zwardonia i Zebrzydowic. W tym roku na prace modernizacyjne na Śląsku PLK zamierza przeznaczyć 216 mln zł., - to niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z rokiem 2006, kiedy wartość inwestycji wyniosła 110 mln.
Prywatni przewoźnicy uskarżali się na wysokie stawki dostępu do torów, co zmniejsza konkurencyjność transportu kolejowego w stosunku do transportu samochodowego.
Paweł Pucek, członek zarządu PTK Holding, zwracał uwagę na pojawiające się przekłamania statystyczne pokazujące ilość przewożonych towarów koleją. Często jest tak, że jeden ładunek jest wliczany w statystykę przewozową kilku przewoźników, dzieje się tak zwłaszcza z takimi produktami jak węgiel czy koks.
Mieczysław Olender, prezes PCC Rail podkreślał, że w przewozach towarowych rosną koszty firm, związane m.in. z wysokimi stawkami dostępu, a maleją marże.
Dlatego część przewoźników zamierza zdywersyfikować swoją działalność i wejść w obszar transportu ludzi. Już w grudniu br. przewozy osobowe rozpocznie spółka Arriva PCC. Kilka innych firm kolejowych deklarowało zainteresowanie przewozami osobowymi, ale na razi nic z tych planów nie wyszło.
- Ogłosiliśmy już dwa przetargi na obsługiwanie linii pasażerskiej Gliwice-Bytom, ale nie stanęła w nich żadna prywatna firma - poinformował Jarosław Kołodziejczyk, członek zarządu Województwa Śląskiego.
Kołodziejczyk przyznał, że samorząd woj. śląskiego nie dysponuje taborem, jaki mógłby zostać użyczony firmie przewozowej do prowadzenia ruchu. Dlatego podpisana zostanie umowa na trasę Gliwice-Bytom z PKP Przewozami Regionalnymi, które dysponują odpowiednim taborem.
Jarosław Kołodziejczyk zapowiedział jednak, że samorząd wojewódzki zamierza zakupić wkrótce część taboru.
- Mamy na ten cel przeznaczone ok. 40 mln euro, ponadto zamierzamy aplikować również do funduszy szwajcarskich aby na tego typu działania zdobyć środki - dodaje Kołodziejczyk.
Mieczysław Olender z PCC Rail odpowiedział, że nie ma możliwości, aby w obowiązujących warunkach prywatni przewoźnicy kupowali odpowiedni tabor do przewozów osób. Nowoczesny pojazd szynowy kosztuje ok. 7-8 mln zł., i jak wskazywał prezes Olender prywatnych przewoźników nie stać, aby np. 10 czy 50 sztuk takich pojazdów czekało na rozstrzygnięcie przetargów.
W woj. kujawsko-pomorskim, gdzie PCC Rail wspólnie z brytyjską Arrivą będzie zajmował się przewozami pasażerskimi, część pojazdów samorząd przekazał w dzierżawę.
- Dopóki takie rozwiązanie nie będzie stosowane w innych regionach to nie ma szans, aby prywatni przewoźnicy pojawili się na torach - zapowiada Mieczysław Olender.
Zapraszamy również do zapoznania się z materiałami prasowymi, powstałymi podczas Konferencji:
Najbliższe tygodnie zadecydują o przyszłości PTK Holding
PCC Rail sfinalizował przejęcie PTKiGK Rybnik
Eugeniusz Wróbel, wiceminister transportu, poinformował o przygotowanym w resorcie transportu projekcie "Programu budowy dróg krajowych na lata 2008-2012", który po uzgodnieniach z Ministerstwem Finansów został skierowany pod obrady rządu. Na realizację Programu Komitet Stały Rady Ministrów zaproponował ponad 120 mld zł.
- Konieczne było przygotowanie pełnych projekcji finansowych, nie tylko odnośnie środków unijnych, ale także publicznych środków krajowych, aby wszystkie inwestycje przewidziane w Programie miały pokrycie finansowe - mówił Eugeniusz Wróbel.
Minister dodał, że w ramach programu operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" Ministerstwo Transportu będzie dysponowało ok. 19 mld euro, których wykorzystanie wymaga co najmniej 5-6 mld euro środków własnych.
- Oprócz środków unijnych inwestycje mają być finansowane m.in. z Krajowego Funduszu Drogowego, bezpośrednio z budżetu, z kredytów, w tym m.in. w Europejskim Banku Inwestycyjnym oraz obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. W bliskiej perspektywie mowa o obligacjach wartości ok. 200 mln zł - poinformował Wróbel.
Eugeniusz Wróbel przekonywał, że realizacji "Programu budowy dróg krajowych na lata 2008-2012" oraz programu budowy autostrad, służą przeprowadzone zmiany w wielu ustawach, usprawniające organizację tych przedsięwzięć oraz procedury związane z ich przygotowaniem. Jego zdaniem potrzebna jest także głęboka reorganizacja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Resort transportu przygotowując programy dotyczące rozwoju i modernizacji dróg, kolei oraz sieci lotnisk, zakłada ich spójność oraz konieczność wzajemnego uzupełniania się.
Aleksander Domaradzki, partner w spółce doradczej DGL, przedstawił aktualne trendy w europejskiej logistyce - i pozycję Śląska na logistycznej mapie Polski i Europy.
Zdaniem Domaradzkiego do dobrych stron Śląska należy dobrze rozwinięta infrastruktura komunikacyjna - lepsze niż w innych częściach kraju, dobra lokalizacja (centrum Europy środkowo-wschodniej, bliskość granicy z Czechami i Słowacją) oraz duży popyt wewnętrzny, dostęp do wykwalifikowanej siły roboczy. Do negatywnych stron Śląska należy ograniczona podaż działek przemysłowych i szkody górnicze.
Na Śląsku większą rolę niż w pozostałych częściach Polski odgrywają kolejowi prywatni przewoźnicy kolejowi. Ich przedstawiciele zgodnie podkreślali, że główną barierą wzrostu towarowych przewozów kolejowych jest zły stan infrastruktury. Potwierdził to Bronisław Stankiewicz, dyrektor naczelny oddziału w Katowicach PKP Polskich Linii Kolejowych, który poinformował, że są miejsca na trasach kolejowych, gdzie jest infrastruktura licząca nawet 40 lat. Śląski oddział PKP PLK rozpoczął pracę nad ograniczeniami prędkości na Centralnej Magistrali Kolejowej i trasie z Katowic do Zwardonia i Zebrzydowic. W tym roku na prace modernizacyjne na Śląsku PLK zamierza przeznaczyć 216 mln zł., - to niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z rokiem 2006, kiedy wartość inwestycji wyniosła 110 mln.
Prywatni przewoźnicy uskarżali się na wysokie stawki dostępu do torów, co zmniejsza konkurencyjność transportu kolejowego w stosunku do transportu samochodowego.
Paweł Pucek, członek zarządu PTK Holding, zwracał uwagę na pojawiające się przekłamania statystyczne pokazujące ilość przewożonych towarów koleją. Często jest tak, że jeden ładunek jest wliczany w statystykę przewozową kilku przewoźników, dzieje się tak zwłaszcza z takimi produktami jak węgiel czy koks.
Mieczysław Olender, prezes PCC Rail podkreślał, że w przewozach towarowych rosną koszty firm, związane m.in. z wysokimi stawkami dostępu, a maleją marże.
Dlatego część przewoźników zamierza zdywersyfikować swoją działalność i wejść w obszar transportu ludzi. Już w grudniu br. przewozy osobowe rozpocznie spółka Arriva PCC. Kilka innych firm kolejowych deklarowało zainteresowanie przewozami osobowymi, ale na razi nic z tych planów nie wyszło.
- Ogłosiliśmy już dwa przetargi na obsługiwanie linii pasażerskiej Gliwice-Bytom, ale nie stanęła w nich żadna prywatna firma - poinformował Jarosław Kołodziejczyk, członek zarządu Województwa Śląskiego.
Kołodziejczyk przyznał, że samorząd woj. śląskiego nie dysponuje taborem, jaki mógłby zostać użyczony firmie przewozowej do prowadzenia ruchu. Dlatego podpisana zostanie umowa na trasę Gliwice-Bytom z PKP Przewozami Regionalnymi, które dysponują odpowiednim taborem.
Jarosław Kołodziejczyk zapowiedział jednak, że samorząd wojewódzki zamierza zakupić wkrótce część taboru.
- Mamy na ten cel przeznaczone ok. 40 mln euro, ponadto zamierzamy aplikować również do funduszy szwajcarskich aby na tego typu działania zdobyć środki - dodaje Kołodziejczyk.
Mieczysław Olender z PCC Rail odpowiedział, że nie ma możliwości, aby w obowiązujących warunkach prywatni przewoźnicy kupowali odpowiedni tabor do przewozów osób. Nowoczesny pojazd szynowy kosztuje ok. 7-8 mln zł., i jak wskazywał prezes Olender prywatnych przewoźników nie stać, aby np. 10 czy 50 sztuk takich pojazdów czekało na rozstrzygnięcie przetargów.
W woj. kujawsko-pomorskim, gdzie PCC Rail wspólnie z brytyjską Arrivą będzie zajmował się przewozami pasażerskimi, część pojazdów samorząd przekazał w dzierżawę.
- Dopóki takie rozwiązanie nie będzie stosowane w innych regionach to nie ma szans, aby prywatni przewoźnicy pojawili się na torach - zapowiada Mieczysław Olender.
Zapraszamy również do zapoznania się z materiałami prasowymi, powstałymi podczas Konferencji:
Najbliższe tygodnie zadecydują o przyszłości PTK Holding
PCC Rail sfinalizował przejęcie PTKiGK Rybnik
