12 stycznia w Poznaniu odbyła się ostatnia już konferencja z cyklu "Warunki do prowadzenia biznesu – ważne dla małych i średnich przedsiębiorstw". Przedstawiamy Państwu relację, galerię zdjęć z konferencji oraz prezentacje wykorzystywane przez panelistów.
Ciągle warto być "na swoim"
Zyskowność własnego biznesu nie jest już taka jak dziesięć, piętnaście lat temu, ale ciągle warto próbować. Młodzi ludzie, pełni pomysłów nie powinni się obawiać startu "na swoim". Jeśli państwo pomoże, a przynajmniej nie będzie przeszkadzać, to warunki pozwolą na rozwój – tak można podsumować wnioski z kolejnej, ostatniej już, konferencji z cyklu "Warunki do prowadzenia biznesu – ważne dla małych i średnich przedsiębiorstw". Tym razem konferencja odbyła się w Poznaniu.
Potęga kraju, regionu – i to nie jest odkrywcze co powiem – zależy w zdecydowanej większości właśnie od małych i średnich przedsiębiorstw. Każdemu krajowi powinno zależeć, aby warunki do prowadzenia małego i średniego biznesu były jak najlepsze. To małe i średnie przedsiębiorstwa świadczą o zamożności regionu, czy kraju. To te firmy w zdecydowanej większości płacą podatki. Dlatego o naszych sprawach trzeba mówić w sposób zdecydowany – mówił do zebranych Szczepan Gawłowski, kanclerze Wielkopolskiej Loży BCC, prezes zarządu Kreisel. – Bez obniżenia kosztów pracy, bez obniżenia podatków nie będzie dobrobytu naszego, nie będzie dobrobytu kraju.
Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych wielu młodych ludzi kończących szkołę myślało o założeniu własnego biznesu. Niewielu starało się o pracę w obcej firmie. Dzisiaj te role się odwróciły – wielu absolwentów szkół czuje strach i niepewność przy starcie z własną firmą. Wolą bezpiecznie zatrudnić się w firmie już "rozkręconej".
Czy w Polsce naprawdę tak trudno jest w tej chwili otworzyć i poprowadzić własny interes? Takie pytanie zadaliśmy uczestnikom panelu "Przedsiębiorcy dla przedsiębiorców", ludziom, których firmy osiągnęły w swojej branży status lidera w regionie, a nawet i w kraju.
- To jest bardzo trudne pytanie, tylu ilu dyskutantów tyle może być różnych odpowiedzi. Myślę, że jest ewidentnie inaczej niż te 15 lat temu. W niektórych aspektach jest lepiej, a w niektórych gorzej. Nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Np. zyskowność firm jest zdecydowanie niższa niż wtedy, a z drugiej strony dostęp do kapitału jest dużo łatwiejszy. Nie można już narzekać na brak kapitału na rozpoczęcie – fundusze inwestycyjne są przepełnione pieniędzmi, tylko nie mają za bardzo komu ich powierzyć, nie widzą jakiegoś dobrego pomysłu, dobrej koncepcji biznesowej, która przyniesie zwrot – mówił Piotr Kardach, prezes Zarządu Emax. – Można śmiało powiedzieć, że z dobrym pomysłem na biznesu nie ma problemu z dostaniem tych pieniędzy. Zaplecze finansowe, to całe instrumentarium do wspierania biznesu jest bezprzykładnie lepsze niż w latach dziewięćdziesiątych.
- Ale to jest przeznaczone wyłącznie dla tych osób, które nie zakładają własnego biznesu wyłącznie po to, aby zarobić. Jeśli ktoś zakłada firmę tylko po to, żeby mieć więcej pieniędzy, to już przegrał – dodał Piotr Kardach. – Tego nie można robić tylko dla gotówki. Trzeba się pasjonować tym, co ma być przedmiotem biznesu. Trzeba mieć pasję tworzenia, a nie myśleć kategoriami "że za następne pięć złotych wstanę rano i coś tam zrobię".
- Patrząc dzisiaj na młodzież, można śmiało powiedzieć, że jest ona niesamowicie wyuczona. Młodzi ludzie dosłownie "strzelają" biznesplany, analizy i tak dalej. Myśmy w ogóle tego nie umieli. Polegaliśmy bardziej na naszej intuicji – patrzyło się na rynek: ile tu można zarobić, ile z rynku można "urwać" dla siebie. Myślę, że dzisiejsza młodzież jest bardzo wyedukowana, ale przy tym również bardzo przestraszona i dlatego chce tylko pracować, a nie otwierać własne przedsięwzięcia – powiedział Andrzej Głowacki, prezes Zarządu DGA Doradztwo Gospodarcze.
Jak zachęcić młodych ludzi do wykazania się odwagą i pójścia "na swoje"? Trzeba zmienić ich podejście do biznesu. – Myślę, że to tak jest teraz, że panuje taki pewny "mineralizm" wśród młodych ludzi. Młodzi ludzie dzisiaj przychodzą, chcieliby pracować 8 czy 10 godzin, zarabiać godziwe pieniądze. Tak naprawdę nie bardzo obchodzi ich to, czy będzie to dobre dla ich firmy, czy nie. I tak jest również z prowadzeniem biznesu. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że nie zarabiamy gotówki, tylko prowadzimy biznes, że robimy to co lubimy – stwierdził Maciej Duda, prezes Polskiego Koncernu Mięsnego Duda.
Te słowa potwierdził Szczepan Gawłowski. – Jeśli ktoś zakłada biznes tylko po to, aby być bogatym, to najprawdopodobniej mu się to nie uda. Pieniądze zawsze pojawiają się "przy okazji". Nigdy nie jest za późno na uruchomienie własnego przedsięwzięcia – tak samo teraz, jak i za dziesięć lat. Trzeba wybrać sobie odpowiednie pole, na którym się znamy. Jeśli włożymy w to serce i dużo pracy, powinno się udać.
W oddzielnym panelu zgromadzeni mogli wysłuchać szeregu prelekcji, związanych z tak ważnym aspektem działalności, jakim jest jej finansowanie. Jerzy Wojciechowski – główny specjalista ds. Promocji i Informacji w Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie wyjaśniała zgromadzonym zawiłości pomocowych programów wsparcia dla sektora MŚP. Przy okazji udzielił zainteresowanym takimi programami kilku praktycznych porad: jak zaplanować inwestycję, na którą staramy się o pomoc, jakich błędów się wystrzegać, na co zwracać szczególną uwagę przy wypełnianiu wniosku o dofinansowanie.
Jak współpracować z bankiem i zarządzać przepływami gotówkowymi w przedsiębiorstwie? To był główny temat prelekcji Piotra Kubiaka – doradc w poznańskiego oddziału PKO Banku Polskiego.
Do korzystania z alternatywnych form finansowania – jak leasing, czy factoring – namawiali zgromadzonych specjaliści z branży. Dominik Zamęski – dyrektor w Bankowym Funduszu Leasingowym przypomniał, że z leasingu można również korzystać w przypadku finansowania projektów związanych z programami pomocowymi UE. Natomiast Tomasz Gilarowski, dyrektor operacyjny w Bibby Factors Polska przekonywał słuchaczy, że factoring – ciągle słabo wykorzystywany przez sektor MŚP – może być także traktowany jako sposób finansowania firmy, a korzystając z usług firm factoringowych łatwiej można zapewnić sobie płynność finansową.
Zyskowność własnego biznesu nie jest już taka jak dziesięć, piętnaście lat temu, ale ciągle warto próbować. Młodzi ludzie, pełni pomysłów nie powinni się obawiać startu "na swoim". Jeśli państwo pomoże, a przynajmniej nie będzie przeszkadzać, to warunki pozwolą na rozwój – tak można podsumować wnioski z kolejnej, ostatniej już, konferencji z cyklu "Warunki do prowadzenia biznesu – ważne dla małych i średnich przedsiębiorstw". Tym razem konferencja odbyła się w Poznaniu.
Potęga kraju, regionu – i to nie jest odkrywcze co powiem – zależy w zdecydowanej większości właśnie od małych i średnich przedsiębiorstw. Każdemu krajowi powinno zależeć, aby warunki do prowadzenia małego i średniego biznesu były jak najlepsze. To małe i średnie przedsiębiorstwa świadczą o zamożności regionu, czy kraju. To te firmy w zdecydowanej większości płacą podatki. Dlatego o naszych sprawach trzeba mówić w sposób zdecydowany – mówił do zebranych Szczepan Gawłowski, kanclerze Wielkopolskiej Loży BCC, prezes zarządu Kreisel. – Bez obniżenia kosztów pracy, bez obniżenia podatków nie będzie dobrobytu naszego, nie będzie dobrobytu kraju.
Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych wielu młodych ludzi kończących szkołę myślało o założeniu własnego biznesu. Niewielu starało się o pracę w obcej firmie. Dzisiaj te role się odwróciły – wielu absolwentów szkół czuje strach i niepewność przy starcie z własną firmą. Wolą bezpiecznie zatrudnić się w firmie już "rozkręconej".
Czy w Polsce naprawdę tak trudno jest w tej chwili otworzyć i poprowadzić własny interes? Takie pytanie zadaliśmy uczestnikom panelu "Przedsiębiorcy dla przedsiębiorców", ludziom, których firmy osiągnęły w swojej branży status lidera w regionie, a nawet i w kraju.
- To jest bardzo trudne pytanie, tylu ilu dyskutantów tyle może być różnych odpowiedzi. Myślę, że jest ewidentnie inaczej niż te 15 lat temu. W niektórych aspektach jest lepiej, a w niektórych gorzej. Nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Np. zyskowność firm jest zdecydowanie niższa niż wtedy, a z drugiej strony dostęp do kapitału jest dużo łatwiejszy. Nie można już narzekać na brak kapitału na rozpoczęcie – fundusze inwestycyjne są przepełnione pieniędzmi, tylko nie mają za bardzo komu ich powierzyć, nie widzą jakiegoś dobrego pomysłu, dobrej koncepcji biznesowej, która przyniesie zwrot – mówił Piotr Kardach, prezes Zarządu Emax. – Można śmiało powiedzieć, że z dobrym pomysłem na biznesu nie ma problemu z dostaniem tych pieniędzy. Zaplecze finansowe, to całe instrumentarium do wspierania biznesu jest bezprzykładnie lepsze niż w latach dziewięćdziesiątych.
- Ale to jest przeznaczone wyłącznie dla tych osób, które nie zakładają własnego biznesu wyłącznie po to, aby zarobić. Jeśli ktoś zakłada firmę tylko po to, żeby mieć więcej pieniędzy, to już przegrał – dodał Piotr Kardach. – Tego nie można robić tylko dla gotówki. Trzeba się pasjonować tym, co ma być przedmiotem biznesu. Trzeba mieć pasję tworzenia, a nie myśleć kategoriami "że za następne pięć złotych wstanę rano i coś tam zrobię".
- Patrząc dzisiaj na młodzież, można śmiało powiedzieć, że jest ona niesamowicie wyuczona. Młodzi ludzie dosłownie "strzelają" biznesplany, analizy i tak dalej. Myśmy w ogóle tego nie umieli. Polegaliśmy bardziej na naszej intuicji – patrzyło się na rynek: ile tu można zarobić, ile z rynku można "urwać" dla siebie. Myślę, że dzisiejsza młodzież jest bardzo wyedukowana, ale przy tym również bardzo przestraszona i dlatego chce tylko pracować, a nie otwierać własne przedsięwzięcia – powiedział Andrzej Głowacki, prezes Zarządu DGA Doradztwo Gospodarcze.
Jak zachęcić młodych ludzi do wykazania się odwagą i pójścia "na swoje"? Trzeba zmienić ich podejście do biznesu. – Myślę, że to tak jest teraz, że panuje taki pewny "mineralizm" wśród młodych ludzi. Młodzi ludzie dzisiaj przychodzą, chcieliby pracować 8 czy 10 godzin, zarabiać godziwe pieniądze. Tak naprawdę nie bardzo obchodzi ich to, czy będzie to dobre dla ich firmy, czy nie. I tak jest również z prowadzeniem biznesu. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że nie zarabiamy gotówki, tylko prowadzimy biznes, że robimy to co lubimy – stwierdził Maciej Duda, prezes Polskiego Koncernu Mięsnego Duda.
Te słowa potwierdził Szczepan Gawłowski. – Jeśli ktoś zakłada biznes tylko po to, aby być bogatym, to najprawdopodobniej mu się to nie uda. Pieniądze zawsze pojawiają się "przy okazji". Nigdy nie jest za późno na uruchomienie własnego przedsięwzięcia – tak samo teraz, jak i za dziesięć lat. Trzeba wybrać sobie odpowiednie pole, na którym się znamy. Jeśli włożymy w to serce i dużo pracy, powinno się udać.
W oddzielnym panelu zgromadzeni mogli wysłuchać szeregu prelekcji, związanych z tak ważnym aspektem działalności, jakim jest jej finansowanie. Jerzy Wojciechowski – główny specjalista ds. Promocji i Informacji w Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie wyjaśniała zgromadzonym zawiłości pomocowych programów wsparcia dla sektora MŚP. Przy okazji udzielił zainteresowanym takimi programami kilku praktycznych porad: jak zaplanować inwestycję, na którą staramy się o pomoc, jakich błędów się wystrzegać, na co zwracać szczególną uwagę przy wypełnianiu wniosku o dofinansowanie.
Jak współpracować z bankiem i zarządzać przepływami gotówkowymi w przedsiębiorstwie? To był główny temat prelekcji Piotra Kubiaka – doradc w poznańskiego oddziału PKO Banku Polskiego.
Do korzystania z alternatywnych form finansowania – jak leasing, czy factoring – namawiali zgromadzonych specjaliści z branży. Dominik Zamęski – dyrektor w Bankowym Funduszu Leasingowym przypomniał, że z leasingu można również korzystać w przypadku finansowania projektów związanych z programami pomocowymi UE. Natomiast Tomasz Gilarowski, dyrektor operacyjny w Bibby Factors Polska przekonywał słuchaczy, że factoring – ciągle słabo wykorzystywany przez sektor MŚP – może być także traktowany jako sposób finansowania firmy, a korzystając z usług firm factoringowych łatwiej można zapewnić sobie płynność finansową.