11 października we Wrocławiu odbyła się konferencja z cyklu "Małe i średnie w Unii Europejskiej". Przedstawiamy relację, prezentacje wykorzystywane przez panelistów oraz galerie zdjęć z konferencji.
Jak pozyskać pieniądze na rozwój firmy? Jak wykorzystać do tego celu dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej? A może warto spróbować zaistnieć na giełdzie? Na takie pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy kolejnej konferencji z cyklu „Małe i Średnie w Unii Europejskiej – Finansowanie rozwoju przedsiębiorstw”, która odbyła się 20 października – tym razem we Wrocławiu.
Program „Małe i średnie w Unii Europejskiej” , to cykl konferencji organizowanych przez Polskie Towarzystwo Wspierania Przedsiębiorczości, wydawcę Nowego Przemysłu, a adresowanych do dynamicznie rozwijających się firm, informujących o istotnych dla biznesu sprawach związanych z integracją Polski z Unią Europejską. Tematem wiodącym podczas ostatnich spotkań jest „Finansowanie rozwoju przedsiębiorstw”.
Na wrocławskie spotkanie z przedsiębiorcami przybyli przedstawiciele ministerstwa gospodarki, władz lokalnych, przedstawiciele kraju w Parlamencie Europejskim, oraz reprezentanci lokalnych organizacji biznesowych. Po raz kolejny sala wypełniła się po brzegi, a obecni przedsiębiorcy mogli dowiedzieć się jak, gdzie i kiedy starać się o pomoc w finansowaniu swojego rozwoju.
- Można powiedzieć, że wiedzy nigdy dosyć. Z pomocy unijnej potrafiły skorzystać samorządy, potrafili rolnicy, przedsiębiorcy też nie mogą być w tyle” – mówił do zebranych Stanisław Janik, wicewojewoda dolnośląski.
O tym, że z wykorzystaniem funduszy pomocowych nie jest źle, przekonana jest Lidia Geringer d’Oedenberg, deputowana do Parlamentu Europejskiego. – Okazuje się, że Polska przoduje wśród krajów nowostowarzyszonych pod względem wykorzystania środków przedakcesyjnych – powiedziała.
Uczestnicy konferencji mogli dość dokładnie dowiedzieć się od Anny Cichockiej z Centrum Wspierania Projektów Europejskich jak składać wnioski o dofinansowanie, aby miały duże szanse na pozytywne rozpatrzenie. A. Cichocka wyliczyła wiele typowych błędów jakie wnioskodawcy popełniają przy ubieganiu się o unijne pieniądze. – Największym błędem jest tzw. „efekt naciągania”, czyli finansowanie z unijnych środków działań nie mających związku z programem” – stwierdziła.
Zygmunt Bieńko, dyrektor Centrum Informacji Społeczno-Gospodarczej Ministerstwa Gospodarki i Pracy przypominał biznesmenom o formalnościach, jakie trzeba dopełnić, aby wniosek o dofinansowanie mógł zostać rozpatrzony pozytywnie.
Ale sam dobrze przygotowany wniosek i świetny projekt nie wystarczą. Trzeba jeszcze posiadać wystarczające fundusze na sfinansowanie części projektu – Unia nie pokrywa całości wydatków. - Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, że – po doświadczeniach z funduszami przedakcesyjnymi – głównym problemem nie jest już przygotowanie samych wniosków, a stają się nim pieniądze, które trzeba na te projekty ze swojej strony włożyć – mówił Leszek Karwowski, przewodniczący Związku Pracodawców Dolnego Śląska.
Rolę banku w procesie wykorzystania środków pomocowych z UE przedstawił Andrzej Rybak – ekspert z PKO BP. Rybak wyjaśniał zebranym na konferencji przedsiębiorcom, że jeśli się ma dobry projekt i bank go zaakceptuje, to nie tylko pomoże w przygotowaniu projektu i sfinansowaniu tzw. wkładu własnego, ale – co równie ważne, a często pomijane – ułatwi rozliczenie przedsięwzięcia. Natomiast Mateusz Wiśniewski z BRE Banku obalał mity krążące wśród przedsiębiorców o bankowości elektronicznej.
W oddzielnym panelu specjaliści przedstawili zebranym jakie warunki trzeba spełniać, aby móc starać się o finansowanie rozwoju swojej firmy poprzez giełdę. Zawiłości procedur przygotowawczych do upublicznienia spółki tłumaczyli zebranym Michał Urbanowicz z Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie oraz Rafał Abratański, wiceprezes Internetowego Domu Maklerskiego.
(rs)