28 listopada w Warszawie odbyła się konferencja z cyklu Zmieniamy Polski Przemysł poświęcona sektorowi naftowemu i chemicznemu. Przedstawiamy Państwu syntezę relacji z konferencji, galerię zdjęć oraz prezentacje przygotowane przez panelistów.
- Chcemy spotkać się z premierem żeby rozmawiać o cenach paliw - mówiła w poniedziałek na konferencji "Nowego Przemysłu" w Warszawie Aurelia Kuran-Puszkarska, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych (PIPP).
Izba, zrzeszająca około 1,5 z 7 tys. krajowych stacji paliw, chce podczas paliwowego okrągłego stołu z udziałem rządu, producentów i dystrybutorów wyjaśnić udział detalistów w tworzeniu cen na paliwa silnikowe. Po ubiegłotygodniowym spotkaniu z przezesami Orlenu i Grupy Lotos, minister skarbu Andrzej Mikosz powiedział dziennikarzom, że marże detaliczne są problemem paliwowego rynku i mogą stanowić temat dalszej rozmowy z Orlenem i GL.
Koncerny już wtedy zastrzegły, że mogą wpływać tylko na marże i w efekcie na kształtowanie się cen tylko na stacjach własnych, których - również w markowych sieciach - jest mniejszość.
Lotos nie obniży marży
Grupa Lotos SA nie będzie w stanie obniżyć swoich marż w celu obniżenia cen detalicznych paliw - wynika z wypowiedzi prezesa Lotosu Pawła Olechnowicza.
- Nie będziemy schodzić z marży, bo nie ma z czego schodzić – powiedział Olechnowicz dziennikarzom w kuluarach konferencji. - Zejście z marży to element, który by degradowałby funkcjonowanie firmy – dodał prezes Lotosu.
Na konferencji „Zmieniamy Polski Przemysł” prezes Kuran-Puszkarska przekonywała, że na stacjach zrzeszonych w PIPP marże detaliczne wzrosły (po obniżeniu cen hurtowych i obniżeniu we wrześniu akcyzy na benzynę) tylko do poziomu niezbędnego do zapewnienia opłacalności działania stacji. Średnia marża detaliczna, zapewniająca tę opłacalność wynosi 10 proc.
Nie promować LPG?
Jacek Wróblewski ze zrzeszającej stacje zachodnich koncernów (ok. 30 proc. rynku detalicznego) Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego przypomniał podczas konferencji, że będąca przyczyną publicznej debaty o paliwach wrześniowa obniżka akcyzy dotyczyła tylko benzyny, która z kolei stanowi mniej niż 1/3 rynku paliw silnikowych. Benzyna jest w dodatku szczególnie wrażliwym segmentem paliwowego rynku: zmniejszającym się i nadal zagrożonym wzrostem zużycia (tańszego niż benzyna i w dodatku w większości importowanego) LPG.
Jacek Wróblewski wprost skrytykował politykę podatkową, która promuje LPG niejako kosztem benzyn. W tym roku w Polsce powinno zostać sprzedanych ponad 4 mln ton benzyny, czyli o prawie 6 proc. mniej niż w 2004 i niespełna 5 mln ton ON (o 1,7 proc. więcej niż w 2004 r.). Sprzedaż LPG, według danych Orlenu, może jednak wzrosnąć w tym roku nawet o 15 proc.
Odessa- Brody-Płock: 20 grudnia wstępny biznesplan
Wstępny biznesplan projektu rozbudowy rurociągu Odessa-Brody do Płocka zostanie przedstawiony polskiemu rządowi 20 grudnia - poinformował podczas konferencji dyrektor generalny Międzynarodowego Przedsiębiorstwa Rurociągowego Sarmatia, Cezary Filipowicz.
Jak powiedział w trakcie konferencji Filipowicz, na prezentacji biznesplanu będą obecni przedstawiciele kazachskiej spółki KazMunaiGaz. Jego zdaniem, wskazuje to, "że wstępnie jest zabezpieczona ropa dla tego projektu".
Brana jest pod uwagę koncepcja udziału europejskich instytucji finansowych w finansowaniu tej inwestycji. - 10 grudnia przedstawiciele Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju będą rozmawiali z konsultantami - powiedział dziennikarzom Filipowicz.
Jak powiedział Filipowicz, biznesplan dotyczy nie tylko kosztów budowy rurociągu, ale także szerszego kontekstu ekonomicznego, w tym prognoz dostaw ropy. - Mam nadzieję, że będzie to materiał, który pozwoli na podjęcie decyzji, kiedy ten projekt będzie realizowany - zaznaczył.
Zdaniem Roberta Gwiazdowskiego z Centrum im. Adama Smitha, opłacalność projektu zależy przede wszystkim od czterech czynników.
- Ropa, żeby popłynąć z Odessy rurociągiem do Brodów i stamtąd do Płocka, musi być do Odessy dostarczona tankowcem z Noworosyjska, bo stamtąd ropa kaspijska płynie w świat; może popłynąć do Odessy, ale może popłynąć do Gdańska - powiedział Gwiazdowski PAP.
- Opłacalność kontraktu zależy więc od różnicy ceny frachtu (opłaty za przewóz - PAP) ropy kaspijskiej z Noworosyjska do Odessy i z Noworosyjska do Gdańska, od ceny ropy kaspijskiej, od kosztów budowy rurociągu i od kosztów przesyłu tej ropy tym rurociągiem - powiedział Gwiazdowski.
(wnp.pl)