Powinniśmy docenić rolę budowania silnych organizmów gospodarczych poprzez restrukturyzowanie lub wręcz rewitalizację i konsolidowanie firm - to wniosek z konferencji "Restrukturyzacja" z cyklu spotkań Polskiego Towarzystwa Wspierania Przedsiębiorczości "Zmieniamy Polski Przemysł".
Spośród czołowych polskich konsolidacji o sukcesie można mówić przede wszystkim w przypadku PKN Orlen i PKE - uznali uczestnicy konferencji.
Większość konsolidacji trwa, jak proces integrowania w Grupie Lotos i PHS albo dopiero jest zapowiadana tak, jak konsolidacja z udziałem stoczni i dalsze po PKE, PAK i Grupie ENEA konsolidowanie elektroenergetyki. Tadeusz Soroka, wiceminister Skarbu Państwa zaprzecza, by konsolidacja firm państwowych była substytutem ich prywatyzacji. Mówi, że jeżeli Grupa Lotos byłaby sprywatyzowana, teraz niemożliwe byłoby utworzenie zintegrowanego operatora logistycznego dla sektora naftowego: "Takiego błędu nie możemy popełnić w energetyce ani w sektorze gazowym." Resort, zapewnia Soroka, chce kontynuować prywatyzację, a podstawowe restrukturyzacje zakończy przed 1 maja. Ograniczenia w prywatyzacji powinny, zdaniem wiceministra, dotyczyć podmiotów o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i dlatego MSP nie planuje sprzedaży PSE, a szczególnie operatora systemu przesyłowego, chociaż też nie wyklucza jej w bardziej odległej przyszłości.
Prezes Paweł Olechnowicz mówi o sukcesach restrukturyzacji Grupy Lotos, pełna konsolidacja której ma być zakończona w połowie 2005 roku. Do efektów restrukturyzacji prezes Olechnowicz zalicza trzykrotny wzrost wyniku netto za 2003 rok do poziomu 200 mln zł i wzrost wartości firmy 1,8 mld. Po konsolidacji GL powinna mieć, jego zdaniem, wartość 2,5 mld zł. W przypadku Grupy Lotos konsolidacja pozwala na przetrwanie rafinerii południowych i zrestrukturyzowanie ich w ramach Grupy. Konsolidacja powinna także umożliwić rozwój Patrobaltiku. W przekonaniu prezesa Olechnowicza to jest miernikiem efektywności nakładów, poniesionych na przemiany w GL.
Michał Bud-Gusaim z Cap Gemini Ernst&Young ostrzega, że konsolidacja ma sens tylko wtedy, kiedy prowadzi do powstania nowej wartości: "Inwestor doskonale orientuje się, co kupuje w ramach zintegrowanego podmiotu". Emil Wąsacz, prezes Stalexport SA i były minister Skarbu Państwa jako przykład porażki przytacza konsolidację górnictwa i dodaje: "Sukces utworzenia PHS będzie można ocenić za kilka lat, ale gdyby hutnictwo było skonsolidowane już w 1991 roku, uniknęlibyśmy m.in. dublowania inwestycji w zakładach."
Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu przekonuje do o konsolidacji, która ma na celu podniesienie wartości i przez to lepsze przygotowanie podmiotów do prywatyzacji. Prezes Nafty Polskiej odpowiedzialnej teraz m.in. za przygotowanie restrukturyzacji sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej uważa restrukturyzację i konsolidację nie tyle za wstęp do prywatyzacji, ile sposób na tworzenie silnych i stabilnych podmiotów. "- Jeżeli myślimy o stworzeniu pełnowartościowego produktu kapitałowego, a to jest celem każdej konsolidacji, każdy krok musi być przemyślany - powiedział