Dobry transport publiczny jest warunkiem koniecznym rozwoju miast i regionów. Przykład Niemiec pokazuje, że nawet przy mnogości przewoźników kolejowych i związków taryfowych, system może świetnie działać.
Pytanie, czy marszałek w ogóle może być większym specem od kolei od prezesa kolejowej spółki w cywilizowanym kraju? Otóż okazuje się, że... tak. Wystarczy spojrzeć na Niemcy...
Transport to rozwój
Na świecie postrzega się transport jako element rozwoju regionalnego. To nie sektor transportowy stawia cele i sam sobie je rozwiązuje tylko transportowi stawiają cele specjaliści od rozwoju regionalnego, czy też rozwoju miast.
- W Europie Zachodniej, Ameryce Północnej za politykę transportową odpowiadają urbaniści, specjaliści od rozwoju regionalnego, nie drogowcy czy kolejarze. Tym drugim zostaje realizacja postulatów - mówi dr Michał Beim, ekspert z Instytutu Sobieskiego. - Chodzi bowiem o zmianę podejścia do transportu - ma on służyć, służyć mieszkańcowi, bo dla mieszkańca rozwój miejski, regionalny jest prowadzony - dodaje.
Dlatego też, jak podkreśla ekspert, polityka transportowa wpisuje się w wiele polityk: energetyczną, klimatyczną, odnowy miast, ekologiczną, gospodarczą i przede wszystkim - w politykę społeczną. - O tym często się w Polsce zapomina, a transport ma przeciwdziałać wykluczeniom społecznym - tłumaczy Beim.
Czytaj więcej na Portalusamorzadowym.pl