Jeszcze w tym roku na terenie Unii Europejskiej ma zacząć funkcjonowanie pierwszych sześć międzynarodowych korytarzy transportowych dla przewozów towarowych.
Zapisy rozporządzenia wychodzą w wielu względach naprzeciw postulatom zgłaszanym od lat przez przewoźników towarowych, dotyczących przede wszystkim niskich prędkości handlowych (na terenie Polski wynoszą średnio 25-35 km/h), braku rozwiniętej infrastruktury dla przewozów towarowych czy pierwszeństwa przewoźników pasażerskich przy konstruowaniu rozkładów
Wychodzą one w pewnej mierze też naprzeciw problemowi opóźnień pociągów. Na terenie Polski w III kwartale wg danych UTK średni czas spóźnienia pociągu towarowego wynosił aż 311 min (314 min w ruchu krajowym, 267 w międzynarodowym), jednocześnie średni czas spóźnień pociągów pasażerskich wynosił 22 min (a z uwzględnieniem spóźnień poniżej 5 minut - średni czas spóźnień wynosił 9,5 minuty). Opóźnienia w III kwartale na sieci PKP PLK odnotowano w przypadku prawie 54% pociągów towarowych i 26% pociągów pasażerskich, przy czym aż 78% spośród opóźnionych pociągów towarowych zanotowało spóźnienia większe niż godzinę, a 63% - więcej niż 2 godziny. Jednocześnie spośród opóźnionych pociągów pasażerskich 65% miało opóźnienia nie większe niż 5 minut (co de facto uznaje się za brak spóźnienia), a tylko niewiele ponad 2% pociągów miało opóźnienia przekraczające 60 minut.
Mając na względzie zarówno średnie prędkości handlowe, jak i przeciętną wysokość spóźnień, średni czas przejazdu pociągu towarowego z południa na północ Polski wynosi obecnie około doby - dwa razy tyle, ile zajmuje przejazd samochodem ciężarowym od granicy z Czechami bądź Słowacją do portów nad Morzem Bałtyckim.
Wszystko to - w połączeniu z częstym na sieci PKP PLK zjawiskiem odwoływania przez zarządcę tras zamówionych już przez przewoźników (przy braku wypłacania rekompensat z tego tytułu) - skutecznie zniechęca przedsiębiorców do korzystania z usług kolei. Najlepszym tego dowodem są statystyki przewozów towarowych w transporcie drogowym i kolejowym. Ilość towarów przewożonych ciężarówkami w perspektywie lat 1990-2011 wzrosła w Polsce siedmiokrotnie, a wielkość pracy przewozowej w kolejowych przewozach towarowych zwiększyła się w tym samym czasie tylko o 65%.
Rozporządzenie tworzące tranzytowe korytarze naturalnie w żaden sposób nie spowoduje, że ilość towarów przewożonych koleją będzie większa niż w przypadku transportu drogowego - wszelkie prognozy, zarówno tylko dla Polski, jak i dla całej UE, dotyczące struktury rynku przewozów przewidują w kolejnych latach daleko idącą dominację transportu samochodowego - ale przynajmniej ma spowolnić spadek udziału kolei w łącznej wielkości przewozów towarowych.