Kontrolowanej upadłości nie będzie. Przewoźnik uzgadnia wysokość pomocy publicznej.
"O możliwym bankructwie przewoźnika głośno było jeszcze w czerwcu, tuż po tym jak wyszło na jaw, że zarejestrowana została nowa spółka LOT Polish Airlines. Od razu duża część ekspertów uznała, że taki ruch oznacza, iż w sytuacji ogromnych kłopotów w czasie pandemii COVID-19 rządzący wybrali kontrolowaną upadłość firmy. Po bankructwie starej spółki działalność byłaby przenoszona do nowej. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił wówczas, że to możliwy scenariusz, choć należy go traktować jako ostateczność" - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Jednak jak podaje "DGP", "wariant kontrolowanej upadłości tak naprawdę nigdy nie był brany na poważnie pod uwagę".
Czytaj też: Marcin Horała: nie ma mowy o bankructwie czy upadłości LOT-u
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl