Nie trzeba już będzie wozić prawa jazdy

Nie trzeba już będzie wozić prawa jazdy
Aplikacja na 30 dni przed terminem wygaśnięcia OC lub przed końcem ważności badania wyświetli komunikat z przypomnieniem. fot. Shutterstock

Od 5 grudnia w aplikacji mObywatel pojawi się mPrawo Jazdy, które zastąpi dokument uprawniający do kierowania pojazdem mechanicznym - poinformował w czwartek rząd. Dodano, że z aplikacji korzysta już nad półtora miliona osób.

  • Cyfrowe prawo jazdy to kolejna funkcja, która pojawi się w aplikacji mObywatel.
  • Obecnie działa już m.in. mTożsamość, czyli odzwierciedlenie danych z dowodu osobistego.
  • "Po uruchomieniu aplikacji znajdziecie tam wszystkie te informacje, które macie w dowodzie, nawet swoje zdjęcie" - napisano w komunikacie.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (3)

Do artykułu: Nie trzeba już będzie wozić prawa jazdy

  • Konfrontacja oczekiwań ze stanem faktycznym 2020-11-12 21:08:56
    "Od 5 grudnia w aplikacji mObywatel pojawi się mPrawo Jazdy, które zastąpi dokument uprawniający do kierowania pojazdem mechanicznym" - komu to potrzebne? Przez długie lata ludzi nosili przy sobie kartę prawa jazdy i jakoś nie narzekali. "Cyfrowe prawo jazdy to kolejna funkcja, która pojawi się w aplikacji mObywatel." - mInwigilatel, tak się to fachowo powinno nazywać. "Obecnie działa już m.in. mTożsamość, czyli odzwierciedlenie danych z dowodu osobistego." - też zbędne, dowód osobisty mamy w postaci fizycznej karty, nie ma potrzeby dodatkowej takiego szastania danymi. "Po uruchomieniu aplikacji znajdziecie tam wszystkie te informacje, które macie w dowodzie, nawet swoje zdjęcie" - komórka(smartfon) to nie jest dobre miejsce na przechowywanie swoich danych - to nie to samo co komputer osobisty, smartfony są dużo bardziej zagrożone atakiem hakerskim, wyciekiem danych, awaryjnością(zawieszenie się, problemy z logowaniem). Co więcej najbezpieczniejsze zawsze będą takie dokumenty, które mają postać fizyczną w postaci kartki papieru - papierowe dokumenty można posegregować, poszufladkować i zamknąć na kluczyk, a wrażliwsze dokumenty to do sejfu pancernego - wszystko poukładane i uporządkowane, nic nie ma prawa zginąć. "W aplikacji - zaznaczono - jest też mPojazd, który jest odzwierciedleniem danych z dowodu rejestracyjnego, polisy OC i karty pojazdu." - Komu to wszystko potrzebne? Toż to zwyczajne zbieractwo danych i nic poza tym, poza sprowwdzeniem się do bycia zakładnikiem własnej komórki. "Z tego rozwiązania - jak wskazał minister - "mogą korzystać właściciele i współwłaściciele pojazdów, więc wszyscy ci, którzy są zarejestrowani w Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) jako posiadacze samochodów, motorów, skuterów, itd."" - Mogą ale nie muszą i zazwyczaj raczej tego nie robią, nie praktykują. "Dodano, że usługa pokazuje informacje o obowiązkowym ubezpieczeniu OC pojazdu - w tym nazwę ubezpieczenia, serię i numer polisy, okres ubezpieczenia oraz jego wariant." - Nie zbieractwo danych? Sami oceńcie obiektywnie. "Ponadto - jak czytamy - aplikacja na 30 dni przed terminem wygaśnięcia OC lub przed końcem ważności badania wyświetli komunikat z przypomnieniem." -No tak, bo jak ktoś nie potrafi już samodzielnie myśleć tylko musi go w tym wyręczać smartfon to cóż poradzić -w imię pozornej wygody oddaj swoją prywatność - zbyt duża jednak jak na mój gust jest ta cena bycia podobno nowoczesnym, postępowym i liberalnym, nie warto. "W mPojeździe - jak dodano - są także dane takie jak: marka i model, rok produkcji, numer rejestracyjny, numer VIN, termin badania technicznego." - Jeszcze czego? Może jeszcze frytki z McDrive'a też są? oczywiście to sarkazm. Ale zbieractwo danych! Wiadomo kto za tym stoi, starsi i mądrzejsi od nas - oni wymyślili gospodarkę opartą o dane - tylko jedna, bardzo chciwa i pazerna nacja taka jest, wiemy doskonale jaka. "W aplikacji mObywatel, czyli tzw. wirtualnym portfelu, są też eRecepty" - klasyczne papierowe recepty powinny być nadal wystawiane, nic to nikomu nie przeszkadza, i tak przecież jak klient dostanie receptę na telefon czy e-maila w komputerze to zazwyczaj musi ją wydrukować - papier jednak okazuje się niezbędny. A co do wirtualnego portfela - jeszcze większe ryzyko ataku, wycieku danych, lepiej środków pieniężnych na telefonie nie gromadzić - nawet same niektóre banki to przyznają, że płacenie telefonem nie jest polecane jako zawsze bezpieczne, bezawaryjne - bo niestety jest i awaryjne i ma mało wspólnego z poczuciem bezpieczeństwa - toteż tylko fizyczny pieniądz powinien wieść prym, czyli gotówka( drobne, banknoty) oraz w drugiej kolejności karta - nią sobie można sporadycznie płacić, okazyjnie za zakupy ale nie za byle co popadnie. "a także mLegitymacje uprawniające do zniżkowych przejazdów czy biletów do kin oraz teatrów."" - tak, tylko, że legitymacja czy to uczniowska czy studencka ma formę fizyczną w postaci plastikowej karty, raz na rok(uczeń) podbija sobie taką legitymacje w sekretariacie i zniżki z tego tytułu mu w przejazdach oraz za bilety do kin czy teatrów przysługują, student swoją legitymację podbija 2 razy w ciągu roku we właściwym dziekanacie dedykowanym jego kierunkowi i roku na jakim obecnie studiuje, po zaliczonej sesji egzaminacyjnej w zimie jeden raz, a po sesji letniej podbicie legitymacji możliwe jest dopiero po wakacjach - w październiku, kiedy nowy rok akademicki się zaczyna. I studentowi przysługują też jak uczniowi różne bonusy i zniżki z faktu posiadania legitymacji, oczywiście aktualnej. "Jeśli szkoła lub uczelnia, chce aby jej uczniowie lub studenci mogli korzystać z mLegitymacji, wystarczy, że wypełni prosty formularz (formularz dla szkół, formularz dla uczelni)"" - Zazwyczaj nie ma takiej potrzeby, kiedy fizyczny nośnik w postaci plastikowej karty jest w pełni dobrze wykorzystywany i optymalny. "Podkreślono, że z wydawaniem mLegitymacji nie wiążą się żadne koszty" - Nie wiążą się, bo płatnością są pozyskane dane osób, które się do tego programu przyłączą, a jest nim Polska Cyfrowa, gospodarka oparta o dane się kłania - jeśli dają ci coś za darmo to płatnością(produktem) jesteś ty, a konkretnie twoje dane, które zostawisz i będą one mogły być wykorzystane nie tylko w celach statystycznych ale być może z czasem i marketingowych. "a uczelnie i szkoły nie muszą kupować nowego sprzętu czy oprogramowania." - zgadza się, bo zakłada się, że w dzisiejszych jakże postępowych czasach każdy ma swojego mobilnego towarzysza nieustannej adoracji - smartfon. "Zaznaczono też, że aplikacja jest stale udoskonalana." - Naprawdę? A jakoś wzięcia zbytniego ona nie ma i tym bardziej zbytniej popularności. "Uprościliśmy uwierzytelnianie się podczas pobierania dokumentów z rejestrów państwowych. Teraz, by złożyć wniosek o dokument (np. mTożsamość), wystarczy potwierdzić swoje dane profilem zaufanym logując się raz, a nie jak dotąd dwa razy" - Tylko rodzi się jedno zasadnicze pytanie: komu to wszystko potrzebne takie udziwnienia i zawiłości, okrężne meandrowania takie niepotrzebne? Profil zaufany to taki profil zaufanego niewolnika - wszedłeś nam do bazy, jesteś już nasz, tak jak z e-PUAP-em, łatwo tam wejść a potem jak już cię mają, to spokoju nie zaznasz, jesteś uwiązany. "Ponadto - wskazano - tożsamość można potwierdzać korzystając z profilu zaufanego lub jednego z ponad 200 banków." -Ale po co? Każdy wie kim jest, dane tożsamościowe mamy na plastikowych kartach dowodu osobistego i cała filozofia, bawić się z jakimiś systemami informatycznymi? Dajcie spokój. "Wprowadziliśmy też możliwość odblokowywania aplikacji za pomocą biometrycznego skanu twarzy." - widzę, że czerpiemy wzorce z komunistycznych Chin, tam skan twarzy w ogóle jest dość popularną metodą kontroli społeczeństwa i jego inwigilacji. Różnica tylko jest taka, że w Chinach jest to zradykalizowane - dostaje się punkty reputacji - jesteś wzorowym obywatelem to awansujesz, masz liczne zniżki, przywileje, im zaś gorzej postępujesz to tracisz punkty, odbierane ci są prawa i bonusy, coraz gorzej sobie radzisz i co gorsza nikt nie chce z tobą przebywać, bo za kontakt z osobą o niskim statusie punktów reputacji punkty osobie z przyzwoitą reputacją mogą zacząć spadać. "Wyjaśniono, że biometryczny skan nie jest tym samym, co odblokowanie telefonu po odczytaniu wizerunku ze zdjęcia zrobionego aparatem telefonu." - Nie ma co wyjaśniać, jedno i drugie to dalece posunięta inwigilacja. "Skany biometryczne to te z wykorzystaniem np. modelu 3D twarzy, skanu tęczówki oka lub inne, które są uwzględnione przez Google w najnowszych wydaniach systemu Android." -A więc już wiemy kto jest w to zamieszany, największy potentat segmentu IT. Ameryka tak mocno krytykuje Chiny ale wzorce na inwigilację, kontrole i niewolenie obywateli z chęcią by przejęła, a niby taka wolnościowa przecież? No nie do końca. Amerykańskie mega korporacje, koncerny, giganci technologiczni są pod wpływami finansjer, kontrolowane przez wpływy pewnej nacji, wiemy doskonale jakiej. Tym najbogatszym na świecie podoba się to w jaki sposób Chiny wzięły za jajca swoich obywateli pod kontrolę, niewolenie i inwigilację przy użyciu zdobyczy technologicznych i cyfrowych jak smartfony, wi-fi, biometrie, bezgotówkowość, sieć 5G, internet rzeczy. Chiny niechcący podyktowały trendy, które nie powinny były być powielane w krajach demokratycznych. Czemu? Gdyż najbogatsi i najbardziej wpływowi ludzie mający wpływy w USA i Europie zgrabnie to wykorzystują, by ustanawiać monopole dla określonych korporacji, koncernów, gigantów by wykosić średnich i małych graczy a zostawić tylko rozpasane potwory, które mając grube miliardy kapitalizacji nigdy nie upadną. Chcą przekształcić demokrację w korporacjonizm o podłożu kapitalistyczno-komunistycznym z wykorzystaniem nowinek cyfrowo-technologicznych. "Skan twarzy - jak każde odblokowanie biometryczne - należy potwierdzić nadanym wcześniej PIN-em" -Nie wolno z tego korzystać, skan twarzy powinien być definitywnie zabroniony. "Napisano, że na prośbę studentów w mLegitymacji ułatwiono dostęp do numeru albumu i kodu do zeskanowania numeru." - chyba na prośbę studentów reprezentujących wąskie grupy interesu i lobbystów cyfrowych, ja jestem bliski stwierdzenia, że ci studenci( wykorzystani przez zwodnicze lobbingi) byli wykorzystani kiedy postanowiono odgórnie zlikwidować papierowe indeksy na uczelniach( element tradycji studenckiej, uczelnianej) i wymusić by każdy posiadał konto studenta vel e-indeks. Indeksy papierowe w niczym i nikomu nie przeszkadzały, funkcjonowały od lat pomyślnie, zrobiono to pod wpływem agendy Polski Cyfrowej i najętych ku temu celu lobbystów( którzy wykorzystali studentów do swoich celów), a inny powód to wytyczne Unii Europejskiej, poszły pieniążki, a jak dają to czemu nie brać i wprowadzili taką nikomu i mało potrzebną zmianę. "Na przełomie roku - dzięki współpracy z Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej - dostępna będzie mKDR, czyli mobilna wersja Karty Dużej Rodziny" - I jeszcze jakby tego wszystkiego było mało to całe rodziny w to mieszają, ech.
    • Jaś Wędrowniczek 2020-11-13 00:40:11
      Komentarz powyżej to pomieszanie nieprawdy, ćwierćprawd, półprawd i rzeczywistości. Jednym słowem bełkot służący właśnie robieniu ludziom wody z mózgu. Brakuje jeszcze tylko akapitu o 5G i COVID.
      • (...) Jasio pierdzi Stasio 2020-11-13 04:30:35
        "Komentarz powyżej to pomieszanie nieprawdy, ćwierćprawd, półprawd i rzeczywistości." - rzekł najęty cyfrowy/telekomunikacyjny/bezgotówkowy/bezprzewodowy lobbysta, który poczuł się zagrożony, jakoby biznesy były zagrożone, sam nawet nie potrafi wskazać, gdzie jest nieprawda, gdzie, ćwierćprawda, gdzie półprawda a gdzie realna rzeczywistość. "Jednym słowem bełkot służący właśnie robieniu ludziom wody z mózgu." - no pewnie że bełkot, brakuje tylko posądzenia o bycie antyszczepionkowcem, foliarzem, ruskim trollem czy innym oszołomem. "Brakuje jeszcze tylko akapitu o 5G i COVID." - Artykuł nie dotyczył ani tematyki 5G ani COVIDA, napisałem aby napisać, aby zasugerować, że facet od dłuższego komentarza powyżej kompletnie bredzi.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 34.204.172.188
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!