W 2025 r. powinny ruszyć pierwsze polskie turbiny wiatrowe na morzu. Wobec narastającego zagrożenia kryzysem energetycznym, prąd z Bałtyku może być dla naszego kraju ważniejszy, niż się wydawało. Tymczasem procedura budowy portu instancyjnego w Gdańsku przeciąga się. Za to na mapie pojawił się nowy gracz, o którym wcześniej nie mówiono.
- Potrzeby deweloperów, jeśli chodzi o porty do budowy i serwisu morskich farm wiatrowych, okazały się większe, niż się spodziewano.
- - W związku z tym rozpoczęli oni poszukiwanie portów na własną rękę - przyznał wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Zrobił to np. Orlen.
- Wiele wskazuje, że pierwsze ważne rozstrzygnięcie nastąpi na Pomorzu Zachodnim - w Świnoujściu.