Jeśli kolej przyspieszy i zwiększy możliwości przewozowe, to naturalnie zacznie przejmować połączenia lotnicze na krótszych dystansach - mówi WNP.PL Przemysław Pączek, prezes start-upu Nevomo, który pracuje nad technologiami kolei magnetycznej oraz hyperloopa.
- Nevomo, jeszcze pod nazwą Hyper Poland, triumfowało w 2019 r. w konkursie Start-up Challenge, organizowanym przy okazji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
- Start-up obecnie prowadzi zaawansowane prace nad zastosowaniem technologii magrail na istniejących już szlakach kolejowych. Prócz tego pracuje też nad hyperloopem, czyli koleją nowej generacji mogącą osiągać prędkości 1000 km/h.
- Zgłoszenia do tegorocznej edycji konkursu Start-up Challenge, który odbędzie się w ramach European Tech and Start-up Days, są przyjmowane do 20 lipca 2021 r.
- Nasza współpraca międzynarodowa rozwija się bardzo dobrze. Do tej pory skupialiśmy się na tym, żeby porozumieć się z pierwszym dużym i bardzo innowacyjnym zarządcą infrastruktury kolejowej i to nam się udało. W połowie czerwca nawiązaliśmy współpracę z włoską Rete Ferroviaria Italiana (RFI) - trzecim pod względem wielkości przychodów zarządcą infrastruktury kolejowej w Unii Europejskiej.
Przygotowywaliśmy się do tego przez ostatnich kilkanaście miesięcy. Cała historia zaczęła się jeszcze w 2019 roku, kiedy spora delegacja RFI zjawiła się na demonstracji naszego małego prototypu magraila. Mocno zainteresowali się tym, co robimy i wszystko zadziałoby się nieco szybciej, gdyby nie pierwsza fala pandemii COVID-19, która mocno poturbowała Włochy. To sprawiło, że złapaliśmy ponad pół roku opóźnienia. Niemniej we wrześniu 2020 roku mieliśmy już wstępną decyzję ich zarządu, że chcą z nami współpracować i potem do 18 czerwca 2021 roku negocjowaliśmy już umowę i formułę współpracy, co niedawno zwieńczyliśmy sukcesem.
Zobacz także: Kosmiczne pomysły z Polski. Napędy dla satelitów to dopiero początek
RFI jest dla nas znakomitym partnerem. Ma duży potencjał i jest otwarty na innowacje i nowe modele biznesowe. Jako jedyny tak naprawdę europejski zarządca ma bardzo konkurencyjny rynek kolei dużych prędkości. Z jednej strony we Włoszech jest bardzo konkurencyjny rynek towarowy, gdzie normą są prędkości pociągów rzędu około 120 km/h. Z drugiej strony jest to jedyny rynek, na którym operuje aż dwóch operatorów pasażerskich kolei dużych prędkości. Chcą iść technologicznie dalej, a my jesteśmy w stanie im w tym pomóc.
Współpraca z Włochami będzie obejmować trzy obszary. Pierwszy to analiza ich sieci kolejowej pod kątem ustalenia, gdzie najlepiej byłoby wdrażać najpierw technologię magrail. Drugą jest akcelerator technologiczny, czyli ich sugestie, co moglibyśmy jeszcze ulepszyć, sprawić, żeby szybciej wdrożyć komercyjnie tę technologię. Trzeci obszar jest w istocie najważniejszy i polega na pilotażu i pełnoskalowym teście całego systemu. Teście, który może nas przenieść w sferę regulacyjną, certyfikacyjną i homologacyjną. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to następnym etapem będzie wdrożenie komercyjne.
Oczywiście współpracujemy także z innymi firmami i instytucjami i prowadzimy rozmowy w kilku krajach europejskich. W Polsce mamy roboczy kontakt ze spółką CPK.
Rozumiem jednak, że w przypadku współpracy z RFI to wszystko będzie musiało potrwać?
- Niewątpliwie tak. W ogóle czas w branży kolejowej, jeżeli chodzi o nowe rozwiązania, raczej jest mierzony dekadami niż latami, bo cechuje ją pod tym względem dość duża inercja. Niemniej trafiliśmy na dobry moment, bo na rynku kolejowym jest odczuwalna gigantyczna presja na zwiększenie przepustowości i prędkości linii, na zwielokrotnienie możliwości tej gałęzi transportu przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztów operacyjnych.
Nevomo oferuje tutaj dobre rozwiązanie. Po wielu rozmowach z ludźmi z branży kolejowej mamy przeświadczenie graniczące z pewnością, że obecna technologia, która ma ponad 190 lat, czyli stalowe koła na stalowej szynie, nie jest w stanie udźwignąć już tych oczekiwań, które są stawiane w tej chwili przed branżą kolejową. Magrail ma więc duże szanse na upowszechnienie.
W Polsce rzeczywiście CPK ma bardzo ambitne plany dotyczące rozbudowy kolejowych szlaków. Z tego, co Pan mówi, wynika, że powinniśmy od razu próbować iść w technologię magraila i nie tracić sił na dotychczas stosowaną technologię przy dużych inwestycjach kolejowych?
- Największa zaletą naszej technologii magrail jest to, że można ją wdrożyć właściwie w każdej chwili. To znaczy można wybudować klasyczną linię i bardzo szybko przekształcić ją w linię magrailową. Projektujemy to wszystko w taki sposób, żeby można było wdrażać magraila jako dodatkową warstwę na istniejącej infrastrukturze.
Czytaj również: Pomysł start-upu z Polski może zrewolucjonizować budowy
Oczywiście dobrze byłoby o tym myśleć od początku realizacji nowych inwestycji, ale nie jest to jednak niezbędne. Inna sprawa, że mamy duże szanse na czasowe zgranie się z realizacja planów CPK. Szacujemy, że z punktu widzenia stricte technologicznego około 2025 roku powinniśmy mieć już wszystko gotowe. Pozostaje pytanie, ile czasu zajmą dodatkowo procesy regulacyjne i inne formalności.
Niemniej mając takiego partnera jak RFI przystępujemy już do konkretnych prac, które prowadza do uruchomienia naszego magraila.
Mówi Pan o istnieniu ogromnego nacisku na zwiększanie możliwości transportu kolejowego. W takim razie z pozyskiwaniem finansowania na swój rozwój nie macie chyba większych trudności?
- Korzystamy zarówno ze środków prywatnych jak i środków publicznych na prace badawczo-rozwojowe. Funduszy na dalszy rozwój na pewno będziemy potrzebować jeszcze sporo. Po tym, jak pozyskaliśmy do współpracy dużego i rozpoznawalnego zarządcę infrastruktury kolejowej, nasze możliwości wyraźnie jednak wzrosły. Dzięki RFI łatwiej będzie o kolejnych partnerów, czy to po stronie przewoźników czy producentów taboru kolejowego.
Nacisk na zwiększanie możliwości kolei wynika m.in. z tego, że jest ona uznawana za bardziej ekologiczną niż transport samochodowy czy lotniczy. Czy Pana zdaniem superszybka kolej może przejąć rolę komunikacji lotniczej wewnątrz Starego Kontynentu?
- W perspektywie kilku dekad nie ma zupełnie innej alternatywy i to nie tylko ze względów ekologicznych. Kolej, także w postaci naszego magraila, bez problemu łączy ze sobą centra miast. W lotnictwie mamy bardzo szybkie loty, ale za to tracimy dużo czasu na dojazdy na lotniska oraz formalności, które się na nich odbywają. Także jeśli kolej przyspieszy i zwiększy możliwości przewozowe, to naturalnie zacznie przejmować połączenia lotnicze na krótszych dystansach.
Zresztą widzimy już teraz, że wiele krajów europejskich przy okazji pomocy dla linii lotniczych dotkniętych pandemią postawiło warunki, że połączenia na odległości po kilkaset kilometrów mają być obsługiwane pociągami, a nie samolotami. Tak jest chociażby we Francji i Niemczech.
Transport lotniczy oczywiście na razie zachowa swoją dominującą rolę w podróżach transkontynentalnych, ale i to za kilka dziesięcioleci to powinno się zmienić. Jeśli powstanie międzykontynentalna sieć hyperloopa, który będzie zapewniał podróże z prędkościami około 1000 km/h, to wywierające stosunkowo dużą presję na środowisko naturalne samoloty staną się w większości przypadków zbędne.
Pana firma w 2019 roku, jeszcze jako Hyper Poland, została laureatem konkursu Start-up Challenge. Dzięki temu wzięliście udział w programie akceleracyjnym InCredibles Sebastiana Kulczyka. Jakie macie po tym wszystkim wrażenia?
- Wrażenia po konkursie Start-up Challenge mamy jak najbardziej pozytywne a nagroda w postaci dołączenia do programu InCredibles okazała się bardzo cenna. Dzięki niej z łatwością nawiązaliśmy choćby współpracę z grupą chemiczną Ciech, która udostępniła nam swój tor kolejowy na potrzeby pierwszych pełnoskalowych testów technologii magrail. Fakt, że byliśmy wcześniej częścią InCredibles był bardzo pomocny. Rozmowy o współpracy przebiegły dzięki temu bardzo szybko i sprawnie.
W trakcie swojej działalności zmieniliście nazwę z Hyper Poland na Nevomo. Na ile było to duże wyzwanie?
- Wywodzimy się z zespołu studenckiego i taka zmiana nazwy nie jest w tym środowisku niczym niezwykłym. Hyper Poland pasował do nas bardzo dobrze, gdy skupialiśmy się stricte na hyperloopie. Poszerzając jednak naszą działalność o magraila, uznaliśmy, że przyda nam się bardziej uniwersalna nazwa, która będzie jednak kojarzyć się z nowością i dynamiką. Tak doszliśmy do nazwy Nevomo, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Proces zmiany nazwy był bardzo gładki ludzie bardzo szybko się do nazwy Nevomo przyzwyczaili.