PKP Energetyka chce ogrzewać elektryczną sieć trakcyjną, żeby nie dochodziło do jej obladzania i oszraniania. I wie, jak przy tym niepotrzebnie nie ogrzewać powietrza. Mówi o tym w rozmowie z WNP.PL Piotr Obrycki, dyrektor Biura Badań i Rozwoju firmy.
- Pantograf pociągu jest jak tarka czy skrobaczka. Tylko że grafitowa. Przejechanie nawet 5 km z cienką warstwą lodu na drucie jezdnym może trwale go uszkodzić, co spowoduje, że skład się zatrzyma - mówi Piotr Obrycki.
- W projekcie nie chodzi o rozgrzanie drutu trakcyjnego od czerwoności, ale o zapewnienie takiego przepływu prądu, aby jego temperatura była optymalna, uzasadniona technicznie i ekonomicznie - wyjaśnia.
- To rozwiązanie jest skrojone pod pogodę, z którą mamy ostatnio do czynienia, gdy zimą temperatura oscyluje w okolicach zera. W dzień mamy +1 st. C, jest wilgotno, a w nocy są 2-4 stopnie mrozu. C. Na drutach osadza się wtedy szron albo lód, co powoduje problemy w ruchu kolejowym - dodaje.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl