Problem z transportem zboża z Ukrainy leży na polskiej granicy

Infrastruktura po polskiej stronie pozwala na przewożenie wielokrotnie większej ilości ładunków z Ukrainy w porównaniu do tego, co przewozi się dzisiaj. Są jednak problemy z przepustowością granicy - mówi Marcin Witczak, prezes Laude Smart Intermodal, dodając, że jego firma razem z Euroterminalem w Sławkowie jest w stanie obsłużyć teoretycznie transport około 5 mln ton ukraińskiego ziarna miesięcznie.

LHS i PKP PLK pracują usilnie, żeby rozwiązać problem z przepustowością granicy. Czekamy na efekty tej pracy, widząc już pewne postępy. Jesteśmy zadowoleni z tego, że i Polska, i Ukraina są zgodne co do udrożnienia granicy a następnie portów - mówi Marcin Witczak.
Jeżeli nie wykorzystamy szansy, olbrzymią część ładunków dla Ukrainy przejmie Rumunia. Mają port głębokowodny. Widziałem, jak potrafili szybko zadziałać w pierwszych tygodniach wojny - dodaje
170 naszych wagonów zostało w Mariupolu w zakładach Metinwest. Staramy się je odzyskać, ale bez większej nadziei. Z wyniku odpisałem trzydzieści kilka milionów złotych - opisuje realia wojny.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

O STREFIE PREMIUM • KUP DOSTĘP • ZALOGUJ SIĘ

KOMENTARZE (24)

Do artykułu: Problem z transportem zboża z Ukrainy leży na polskiej granicy

CZYTAJ WSZYSTKIE DODAJ KOMENTARZ

Krzysztof 2022-07-07 21:25:57
Popełniłem prosty błąd obliczeniowy podając przejazd pociągów pełnych w jedną stronę. Trzeba dodać puste składy jadące po ziarno. Czyni to 6,94 składów w ciągu godziny. A to daje co 8 minut i 40 sekund przejazd jednego składu. Pomiędzy tymi pociągami ma zmieścić się nasz transport towarowy i osobowy. Gratulacje dla Ministra Transportu, tu bez cudu się nie obejdzie.
- Odpowiedz
- 1 0 Oceń
Krzysztof 2022-07-06 19:42:35
Powyżej, w artykule znajduje się następująca informacja: „170 naszych wagonów zostało w Mariupolu w zakładach Metinwest. Staramy się je odzyskać, ale bez większej nadziei. Z wyniku odpisałem trzydzieści kilka milionów złotych - opisuje realia wojny.” Zakładając że koszt tych wagonów wyniósł 34 000 000 zł, daje to cenę 200 000 zł za 1 wagon. Powyżej w artykule: ”Marcin Witczak, prezes Laude Smart Intermodal, mówi, że są jednak problemy z przepustowością granicy, dodając, że jego firma razem z Euroterminalem w Sławkowie jest w stanie obsłużyć teoretycznie transport około 5 mln ton ukraińskiego ziarna miesięcznie.” A teraz policzmy ile Polska zapłaci za biznes Witczaka. Pan Witczak chce przewozić 5 mln ton zboża. Ile to jest pociągów? Jeden pociąg to 2 000 ton przewozu, co daje 2500 składów kolejowych na miesiąc. Daje to 83 składy na dobę czyli po torach będą śmigać 3,47 składów na godzinę. Dodajmy: nasze tory, nasze lokomotywy, nasze wagony, nasze paliwo i nasze skażone środowisko. Unia to klepnie, Polska wyłoży kolejne pieniądze na remonty torów i taboru. A kto zarobi (już zarabia )? Witczak za przeładunek na granicy, zagranica która za transport nie zapłaci grosza, i Unia E która obłoży Polskę karami za psucie środowiska. Zaglądajcie do portfeli, pieniądze będą znikać jeszcze szybciej niż dotąd. A Ukraińcy? Cieszą się że inni rozwiążą ich problem, sami zaś uścisną dłoń prezesa.
- Odpowiedz
- 1 0 Oceń
Krzysztof 2022-07-06 19:40:53
W okresie PRLu funkcjonowała organizacja o nazwie RWPG. W ramach umowy gospodarczej, Polska zawsze wyrywna i na pierwszej linii frontu, zobowiązała się ( a może ją moskale zmusili ) do dostarczenia 80 % taboru transportowego obsługującego kraje należące do RWPG. Argumentem było „wicie rozumicie Polacy” posiadacie duże zakłady produkcyjne lokomotyw i wagonów np. PAFAWAG, więc się wykażcie. Polskie wagony jechały nowiuśkie z towarem do NRD ( nowe, bo innych Niemiec przez granicę nie puścił, bo niszczyły niemieckie tory ), potem te wagony jechały do Austrii, Jugosławii, Rumunii, Bułgarii, Węgier, Czechosłowacji skąd masakrycznie zdezelowane jechały do hut do przetopienia. Każde państwo miało prawo wozić tymi wagonami po swoim kraju cokolwiek, i potem przekazywało je dalej. Nic więc dziwnego, że wagony wracały do Polski tylko jako złom. Ale nie wszystkie. Jakimś dziwnym trafem, 20% naszego taboru wysyłanego za granicę bezpowrotnie ginęło. Wszak inni też mają huty, a każdy wagon zanim tam trafił to jeździł po kraju jak własny. Na koniec, jako kupa złomu, bezpłatnego a wartego krocie, trafiał do jakiejś huty.
- Odpowiedz
- 0 0 Oceń
Kto im wierzy 2022-06-08 15:54:57
W du... # e se wsadzcie to zboże Holendrów Niemców i i nich obszar owców oligarchów. Polska ma zboże to sprzedawać do Afryki frajerzy. Kto wierzy sk$3lom ten frajer, oni nie martwią się o Afrykę tylko o własną kasę. U nas najtańsze zboże, najdroższe nawozy. Nie i ch H+78@j trafi złodzieji
- Odpowiedz
- 2 8 Oceń
Teddy 2022-06-08 10:49:38
Może warto przypomnieć kto tak niedawno blokował trasy kolejowe do Polski?
- Odpowiedz
- 11 6 Oceń
- Idi na ch. j. 2022-06-08 15:08:17
  Won kaca pski trollu.
  
  Odpowiedz
  
  4 8 Oceń
  - Von banderowcy dobrze gada 2022-06-08 15:48:25
    Banderowców wszedzie się narobiło. Rząd ukr był nacjonalistyczny i nikt tego nie zamaze hipokryci
    
    3 8 Oceń