Przewoźnicy ratują się w sprawie pensji pracowników. Uzyskali korzystną zmianę

Przewoźnicy ratują się w sprawie pensji pracowników. Uzyskali korzystną zmianę
Nadchodzi duża zmiana w rozliczaniu pracy kierowców z Europy Środkowo-Wschodniej. Fot. Shutterstock.com

Nadchodzi wzrost kosztów w firmach transportu drogowego związany z podniesieniem płac kierowców, którzy pracują za granicą. Już od 2 lutego przyszłego roku mają być traktowani jak pracownicy delegowani, a nie jak pracownicy w podróży służbowej. Wszystko wskazuje na to, że branży uda się jednak trochę utargować.

  • W przyspieszonym pod koniec roku tempie toczą się prace nad dostosowaniem polskich przepisów do wymogów pakietu mobilności, którego druga część ma wejść w życie za półtora miesiąca.
  • W środę Sejm uchwalił nowelę dotyczącą czasu pracy kierowców. Teraz ustawa trafi do Senatu.
  • O sednie zmian mówi w rozmowie z WNP.PL Piotr Mikiel, dyrektor Departamentu Transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Co jest z punktu widzenia branży transportowej istotą procedowanych w parlamencie przepisów?

- Jedną z najważniejszych dla branży transportu drogowego spraw jest zmiana w sposobie wynagradzania kierowców i wszystko, co się z tym wiąże.

Powszechnie łączy się to z pakietem mobilności, ale nie wynika to wprost z niego, tylko z wcześniejszych zmian dotyczących delegowania pracowników świadczących usługi poza krajem, z którego pochodzą. Unijna dyrektywa wyraźnie wskazała, jakie składniki tworzą ich wynagrodzenie. W stosunku do transportu został tylko odroczony termin jej obowiązywania. Od 2 lutego 2022 r. będzie ona już w naszej branży obowiązkowa.

Po pierwsze, wynagrodzenie pracownika delegowanego nie będzie mogło opierać na minimalnej płacy obowiązującej w danym państwie, jak to ma miejsce teraz w branży transportowej. Poprzeczka została zawieszona wyżej. Wynagrodzenie ma być co najmniej takie, jakie dostają miejscowi pracownicy zatrudnieni na tych samych stanowiskach.

Po drugie, do wynagrodzenia pracownika delegowanego nie będzie można zaliczyć diet i ryczałtów, które dziś stanowią zwykle większą część uposażenia polskiego kierowcy jeżdżącego za granicą. W efekcie zgodnie z unijnym prawem od 2 lutego, pracując w kabotażu, ma on otrzymywać pełne wynagrodzenie, z tzw. dodatkiem wyrównawczym. Jednak według obowiązującego dziś polskiego prawa powinien on otrzymać również dietę i ryczałt. To oznaczałoby wzrost kosztów pracy w polskich firmach transportowych nawet o 100 proc. i byłoby dla nich śmiertelnym ciosem. Dlatego konieczne stało się wprowadzenie zmian w ustawie o czasie pracy kierowcy, polegających na odejściu od pojęcia podróży służbowych w ruchu międzynarodowym.
Na marginesie przypomnę, że już w 2016 r. Trybunał Konstytucyjny, orzekając w sprawie ryczałtu za nocleg, wskazał, że system wynagradzania kierowców nie może wyglądać tak, jak wygląda, bo nie da się być w permanentnej podróży służbowej, a zasady wynagradzania kierowców powinny ulec radykalnej zmianie. Dopiero teraz te zalecenie jest przez rząd realizowane.

Od 2 lutego przyszłego roku, jeśli parlament uchwali ten przepis w kształcie proponowanym przez rząd, nie będzie już podróży służbowych kierowców pracujących w międzynarodowym transporcie drogowym.

 

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

×

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (22)

Do artykułu: Przewoźnicy ratują się w sprawie pensji pracowników. Uzyskali korzystną zmianę

  • Kiero 2021-12-16 13:05:14
    I bardzo dobrze każdy kierowca czeka, aż będzie miał składki odporwadzone jak się należy. Ciekawe jak to się zakończy.
  • Szofer 2021-12-16 07:10:25
    Jak przez tyle lat PRZEWOŹNICY się dorabiali na tym że płacili kierowcy najniższą krajową to było cacy. I tak 90% z nich mówiła że transport się nie opłaca. A teraz jak trzeba będzie więcej zapłacić kierowcy to dopiero będzie ból du..py. I tylko narzekanie że nie ma kierowców. Zacznijcie PŁACIĆ normalne pieniądze z odprowadzaniem składek od całości to i kierowcy się znajdą.
  • Grzegorz 2021-12-16 04:46:55
    Dorabiam Niemca od dekady.. Pracujemy w tej samej spedycji, co polacy.. Szefa stać na zapłacenie 2000 euro brutto plus diety 28 euro dziennie za system 2/1 . Mamy w trzech dwa auta... Polscy w gadce zarabiają więcej... Widać po sprzęcie i po ubraniu kierowców... Dziadostwa nigdy nie wytepia.. Niemiec płaci i niech polscy dziady też...
  • Zott 2021-12-16 03:09:48
    Jak padły "autobusy" przy koronaściemusie to polscy kierowcy co jeździli u szwaba zostali pierwsi na bruku. Zarobki są podobne, dolicz sobie dojazd, mieszkanie i inne koszty, to dojdziesz do podobnych wniosków. Ale wolicie być niewolnikami na zachodzie... Jak zaczną padać małe firmy to zostaną tylko kołchozy i do tego te zmiany prowadzą. Będziecie wtedy jeszcze bardziej dymani!
  • Rob kierowca 2021-12-15 21:51:35
    Wielka szkoda że związki przewoźników nie pokażą jak na przestrzeni lat sami wykonywali przewozy i zaniżali stawki np. niemieckie czy niderlandzkie firmy miały wyższe stawki niż polscy przewoźnicy ale polskie firmy zaczęły jeździć taniej bo mieli tanich kierowców bo jeździli za najniższą krajową a diet i ryczałtów mało kto płacił jak należy i jeszcze zero podatku od tego. Zagraniczne firmy nie rozwijały się tak bo musiały płacić kierowcom normalne pieniążki . Polski transport wyrósł tylko na wykorzystanym źle opłaconym kierowcom . A teraz jak trzeba w Polsce zapłacić normalnie to mają problem i ból du..py. I bardzo Dobrze. Jak ma zarabiać ktoś kto pracuje 50 do nawet 83 godzin w 6 dni . A kierowca przepracowuje około 22 dni i więcej. Polskie firmy w kilka lat mają 30-50 i więcej aut . Wystarczy sprawdzić ile zajmuje zagranicznym przewoźnikom zbudowanie takiej floty. Kierowca w Polsce zarabia najniższą krajową w 90% przypadków . To normalne jest. I praca po 12-15 godzin dziennie poza domem . Wstyd dla polskich przewoźników i dobrze zamknąć dziad transy . Niech zostaną porządne firmy.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 34.229.131.158
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!