Jak już informowaliśmy w piątek 8 kwietnia, Unia Europejska wprowadziła od 9 kwietnia zakaz wykonywania transportu drogowego towarów na jej terytorium, w tym także tranzytu, przez przewoźników i inne przedsiębiorstwa mające siedzibę w Rosji i na Białorusi. Zakaz ma jednak liczne wyjątki a w sieci pojawiły się już ogłoszenia firm ze Wschodu, które próbują obejść obostrzenia.
- Nowe przepisy nie likwidują całkowicie obecności rosyjskich i białoruskich samochodów ciężarowych na europejskich, w tym na polskich, drogach.
- Łaskawie potraktowano obwód kaliningradzki, gdzie sankcje byłyby odczuwalne najmocniej. W praktyce Unia zapewniła rosyjskim pojazdom korytarz tranzytowy pomiędzy Rosją i Białorusią a obwodem kaliningradzkim przez terytorium Polski i Litwy - komentuje Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska.
- Jeżeli Rosja i Białoruś nie wprowadzą retorsji, to przewozy do tych państw prowadzić będą mogli, w większym niż dotychczas stopniu, głównie przewoźnicy z Polski i Litwy. Jednak oprócz ekonomii będą decydować o tym także względy moralne i techniczne.
Jak wyjaśnia związek pracodawców Transport i Logistyka Polska, zakaz nie dotyczy: usług pocztowych w trybie usługi powszechnej, a przede wszystkim towarów przewożonych tranzytem przez Unię między obwodem kaliningradzkim a Rosją (dotyczy to tylko przedsiębiorstw z siedzibą w Rosji), oczywiście pod warunkiem, że ich transport nie jest w inny sposób zakazany na mocy unijnych przepisów.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl