Tanio na morzu już było. Stawki frachtowe nie wrócą do dawnych poziomów

Tanio na morzu już było. Stawki frachtowe nie wrócą do dawnych poziomów
Ponad 75 proc. handlu międzynarodowego, w szczególności z Azji, odbywa się na statkach. Fot. Shutterstock.com

- Efektem przeniesienia produkcji z Chin do Europy może być bardzo ograniczony spadek przeładunków w portach, w szczególności kontenerów. Jednak ważniejszym tego powodem może być - w długim horyzoncie czasowym - niestety wzrost kosztów transportu morskiego. Każdy, kto działa w biznesie, liczy... - przypomina Sławomir Michalewski, wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.

Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • - Świat po pandemii na pewno nie będzie taki, jaki był. Zdają sobie z tego sprawę wszyscy, którzy zostali dotknięci skutkami zakłócenia łańcuchów dostaw – mówi Sławomir Michalewski, wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.
  • - W pewnym sensie przygotowywaliśmy się na to. Od kilku lat konsekwentnie zwiększamy możliwości przeładunkowe portu, co wpisuje się w scenariusz budowy odporności na niespodziewane sytuacje, które mogą wystąpić w przyszłości - dodaje.
  • Rozmowa jest częścią wspólnego projektu Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EEC) oraz ING Banku Śląskiego. Kompleksowy raport dotyczący wpływu zaburzeń w łańcuchach dostaw na gospodarkę i działające w Polsce firmy zostanie zaprezentowany w kwietniu 2022 r. jako część kampanii EEC.

Jak pandemia i zaburzenia łańcuchów dostaw odbiły się na działalności państwa firmy?

Sławomir Michalewski: - Sytuacja, która dotknęła wszystkie podmioty w Porcie Gdańsk, musiała także dotknąć nas. Skutki pandemii obserwowane w latach 2020-2021 nie były jednak mocno odczuwalne. Potwierdzają to dane.

Oczywiście, po szoku w pierwszych miesiącach pandemii nastąpił spadek przeładunków - z 52 mln ton w 2019 r. do 48 mln ton w 2020 r., ale w 2021 r. przeładowaliśmy już 5 mln ton towarów więcej, osiągając historyczny rekord - 53,2 mln ton.

Udało nam się utrzymać przez cały ten czas zdolność operacyjną. To ważne, bo przez Port Gdańsk, szczególnie na początku pandemii, przechodziło 80-90 proc. zaopatrzenia medycznego kierowanego drogą morską z Azji i redystrybuowanego w Polsce i do krajów ościennych.

Na poziomie operacyjnym dotyczącym Zarządu Morskiego Portu Gdańsk oznaczało to zmianę metod pracy oraz podjęcie niespodziewanych inwestycji. Musieliśmy zakupić kilkaset laptopów, przestawić się na pracę zdalną, cały czas zapewniając zdolność operacyjną, kontynuując projekty inwestycyjne za kilkaset milionów złotych, koordynując pracę wykonawców.

Faktem jest jednak, że zaburzenia w łańcuchach dostaw dotknęły naszych operatorów, chociaż nie aż tak bardzo, jak operatorów w portach Europy Zachodniej.

Czytaj także: Grupa CCC ma swoją odpowiedź na zaburzenia w łańcuchach dostaw

Wiem, że do Portu Gdańsk zawijały awaryjnie statki, które nie mogły się „zmieścić” w swoich portach docelowych, gdy gospodarka ponownie ruszyła, a popyt na transport morski drastycznie wzrósł.

- Tak, to efekt kongestii w portach Europy Zachodniej. Statki kontenerowe przyciągała do nas doskonała sprawność operacyjna terminala DCT, który był je w stanie ponadplanowo obsłużyć.

 

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

×

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Tanio na morzu już było. Stawki frachtowe nie wrócą do dawnych poziomów

  • Maciej 2022-03-03 21:37:19
    Nie znam firmy, przynajmniej w branży FMCG która wybrałaby dobrowolnie Polski port. To co zajmuje w Rotterdamie 24 godziny u nas rozciąga się d tygodnia. Nie daj Boże, żeby coś było nie tak z etykietą - cos co cała Europa potrafi rozwiązać w 5 min - u nas trwa dni. Można się chwalić przepustowością, ale obsługą z pewnością nie.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 34.238.189.240
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!