Zapowiadany unijny zakaz dla przewoźników z Rosji i Białorusi oraz możliwe retorsje nie załamią polskiej branży transportowej, ale będą katastrofą dla firm, które wyspecjalizowały się w kierunku wschodnim - uważa Maciej Wroński, prezes Transport i Logistyka Polska.
- Unijny zakaz przewozów dla firm rosyjskich i białoruskich oznacza odcięcie rosyjskiego rynku od dostaw większości towarów z Europy, a także towarów spoza naszego kontynentu, które trafiały na ten rynek za pośrednictwem unijnych portów morskich.
- Sankcje uderzą nie tylko w gospodarkę Rosji i Białorusi, ale także w ich obywateli.
- Najpierw dotknie to obwód kaliningradzki, do którego zaopatrzenie z Unii, ale także z Rosji, trafia drogą lądową przez unijne terytorium. Transport morski, kolejowy lub powietrzny nie pozwoli bowiem zrekompensować zablokowania przewozów drogowych.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl