Wśród kierowców działających w oparciu o aplikacje mobilne podejrzanych o przestępstwa na tle seksualnym nie ma obywateli polskich i ukraińskich. Dominują natomiast obywatele krajów azjatyckich, bądź też kaukaskich - Gruzji, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, a nawet w jednym przypadku Algierii - poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie w rozmowie z PAP podkreślił, że zjawisko dotyczące przestępstw popełnionych przez kierowców działających w oparciu o aplikacje mobilne zaczęło występować na początku 2021 roku, ale były również pojedyncze przypadki w 2020 roku. "Wcześniej podobne zdarzenia miały miejsce. Natomiast częstotliwość była ich nieporównywalnie mniejsza. Faktycznie w ostatnim czasie w prokuraturach rejonowych w Warszawie zauważono wzrost postępowań, których przedmiotem są przestępstwa na tle seksualnym popełnione przez kierowców firm transportowych działających w oparciu o aplikacje mobilne" - zaznaczył prokurator Marcin Saduś.