Straty lotnisk w Polsce przekraczają na pewno 500 mln zł, dlatego potrzebne jest dla nich wsparcie większe niż zadeklarowane kilka miesięcy temu przez rząd. Cześć z nich stoi dziś na krawędzi bankructwa, a koszty ich upadku byłyby na pewno większe niż pomocy im – uważa Adrian Furgalski, ekspert od infrastruktury z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jego zdaniem wśród ratowanych portów lotniczych w Polsce powinien znaleźć się np. podwarszawski Modlin.
- Mamy zamieszania z oceną wsparcia polskich lotnisk przez Komisję Europejską.
- Dla gospodarek województw koszty upadku lotnisk regionalnych, w których zlokalizowane jest 60 proc. ruchu lotniczego w Polsce, byłyby dużo wyższe niż koszty pomocy.
- Modlin obsłużył 3 mln pasażerów w roku ubiegłym, Radom zero – takie dane, według Adriana Furgalskiego, pokazują, na które lotnisko powinno się postawić.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl