Od 11 kwietnia trwa spór zbiorowy w tyskim zakładzie Opel Manufacturing Poland. Związkowcy skarżą się na nierówności płacowe, nierealne cele produkcyjne i łamanie praw pracowniczych. Mają twarde dowody w postaci raportów PIP. Pracodawca gotowy jest do rozmów. Być może w ich wprowadzeniu pomoże mediator, o którego wystąpili związkowcy.
- Solidarność w Opel Manufacturing Poland w Tychach złożyła wniosek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z prośbą o wyznaczenie mediatora.
- - Pracodawca oczekuje na decyzję ministerstwa, a niezależnie od tego ma nadzieję uzyskać odpowiedź strony związkowej na przedstawione jej propozycje. Niezmiennie podtrzymuje też wolę prowadzenia rozmów ze stroną społeczną - informuje Agnieszka Brania z Opel Manufacturing Poland.
- Jeżeli mediacje nie przyniosą porozumienia, w zakładzie może zostać przeprowadzone referendum strajkowe, a następnie strajk.
Tyski zakład, który powstał w 1999 roku jako fabryka silników japońskiego Isuzu, to obecnie drugi, obok fabryki samochodów w Gliwicach, polski zakład Opla. W 2002 roku General Motors nabył 60 proc. udziałów w Isuzu, a wiosną 2013 roku wykupił pozostałe 40 proc. udziałów, stając się 100-procentowym właścicielem fabryki. Jesienią 2013 roku zakłady w Gliwicach i Tychach połączono się w jedną spółkę.
Opel przewidywał wówczas modernizację i rozwój tyskiej fabryki silników. Zgodnie z przewidywaniami, już rok później, w 2014 roku w Tychach wstrzymano produkcję i rozpoczęto modernizację zakładu. Miała ona trwać trzy lata.
Przyszłość tyskiej fabryki stanęła jednak pod znakiem zapytania, w związku ze sprzedażą Opla. W 2017 roku od amerykańskiego General Motors Opla kupiła francuska grupa PSA, właściciel marek Citroen i Peugeot.
(...)
Czytaj więcej w serwisie PulsHR.pl