Władze stolicy Francji rozwiązały kontrakty z firmą Bollore, która oferowała w Paryżu usługi carsharingu pod nazwą Autolib. Decyzję podjęto po opublikowaniu przez operatora pięcioletniej prognozy finansowej zakładającej stratę w wysokości 300 mln euro.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Francuski konglomerat, który wyprodukował również 4 tys. samochodów elektrycznych dla usługi Autolib, ostrzegał w tym tygodniu, że w przypadku utraty kontraktu w ciągu "kilku dni" wycofa pojazdy z ulic Paryża. Jednocześnie Bollore podkreśliło, że usługa dobrze funkcjonuje w innych miastach, a biznes się rozwija. Ich samochody jeżdżą m.in. po ulicach Indianapolis, Los Angeles i Singapuru.
Należąca do francuskiego miliardera Vincenta Bollore'a firma poprosiła lokalne rządy o pomoc w pokryciu, szacowanego na 46 mln euro, rocznego deficytu. Wsparcie miałoby obowiązywać do 2023 roku, czyli do czasu wygaśnięcia umów podpisanych z Bollore.
Na tę propozycję nie zgodziły się władze Paryża, które poinformowały, że otrzymały propozycje współpracy od innych podmiotów, które nie wymagają publicznego wsparcia. Wśród nich są m.in. Renault, PSA, BMW i Daimler.
Autolib pozwalała użytkownikom wynajmować na krótki czas samochody, które należy zostawiać w punktach ładowania zlokalizowanych na obszarze miasta. Jednak zdaniem analityków ten model usług jest bardzo trudny do zarządzania.
Dodatkowo fiasko programu może być problemem dla mera Paryża Anne Hidalgo, która wiązała z carsharingiem duże nadzieje. Jej zdaniem popularyzacja usługi miała wpłynąć na poprawę jakości powietrza w mieście i zachęcić mieszkańców do przesiadania się z samochodów spalinowych na współdzielone elektryczne.
Już na początku marca 2018 r. o trudnościach dotyczących carsharingu w filmowym felietonie opowiadał Piotr Myszor, dziennikarz motoryzacyjny portalu WNP.PL.
- Carsharing miał ograniczyć liczbę aut na ulicach. W ten sposób miał odkorkować zatłoczone miasta i zredukować zanieczyszczenie powietrza. I co? Okazuje się, że - jak na razie - carsharing wpływa pozytywnie jedynie na... liczbę nietrzeźwych kierowców - mówił wówczas nasz dziennikarz.
Poniżej przypominamy ten materiał.