Czeski rząd nie rozważa obecnie finansowego wsparcia zakupu samochodów elektrycznych przez osoby fizyczne, ale będzie kontynuował podjęte programy dla przedsiębiorców i podmiotów publicznych - oświadczył premier Andrej Babisz.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Babisz powiedział, że państwo przeznaczyło 1,2 mld koron (200 mln złotych) na rozwój infrastruktury, w tym głównie na budowę stacji ładowania. Do tego dochodzi 500 mln koron (84 mln złotych) na dotacje dla samochodów ekologicznych sprzedawanych przedsiębiorstwom i 270 mln koron (45 mln złotych) na dotacje dla takich pojazdów nabywanych przez urzędy i instytucje państwowe.
Według ministra środowiska Richarda Brabca, jego resort już w latach 2016-2017 proponował branży motoryzacyjnej wspólny program z rządem na wzór Niemiec, gdzie dotacje pochodzą częściowo od państwa, a częściowo zapewniają je producenci, np. w formie premii za złomowanie starych samochodów.
"Przemysł to jednak odrzucił. W obecnej chwili państwowy program dotowania nie byłby efektywny, gdyż umożliwiałby bogatszym gospodarstwom domowym nabywanie samochodu elektrycznego jako drugiego lub trzeciego auta, ale ci, których na nowe auto nie stać, nawet przy dotacji nie byliby w stanie kupić samochodu elektrycznego" - zaznaczył Brabec.