Elektryfikacja pojazdów bywa uznawana za skuteczny sposób na obniżanie emisji gazów cieplarnianych i walkę z kryzysem klimatycznym. Pojazdy elektryczne są często reklamowane jako "zeroemisyjne". Zapomina się jednak o emisjach związanych z produkcją pojazdów i wytwarzaniem energii elektrycznej. Badania na ten temat przeprowadził zespół naukowców z Uniwersytetu w Reykjaviku. O tym, jakie technologie najbardziej obciążają klimat portal WNP rozmawia z jednym z jego członków, dr. Michałem Czepkiewiczem.
- Średnie emisje gazów cieplarnianych na etapie produkcji wynoszą dla samochodu elektrycznego 10.8 ton równoważnika CO2, dla benzynowego 6.8 ton, a diesla 6.1 ton. Wynika to głównie z wysokiej emisyjności produkcji baterii.
- Samochody elektryczne nie są zeroemisyjne nawet w krajach o zdekarbonizowanej energetyce, jak Francja, Islandia i Szwecja. W Polsce użytkowanie elektryka bardziej szkodzi klimatowi niż jazda nowym dieslem.
- - Z punktu widzenia zmian klimatycznych dekarbonizacja energii elektrycznej powinna mieć pierwszeństwo przed elektryfikacją samochodów - uważa Michał Czepkiewicz. Jego zdaniem każda nowa technologia zmniejsza szkodliwy wpływ na środowisko w jednym miejscu, ale w innym aspekcie może on rosnąć.