Część rządów, głównie europejskich, mocno wspiera, a nawet forsuje elektromobilność. Pod tą presją producenci samochodów zaczynają dzielić się na dwie kategorie – tych, którzy łatwiej nadążają za wymaganiami i tych, którym sprawia to większe trudności.
- – Problemem nie jest produkcja zelektryfikowanych aut, ale sprawienie, by były dostępne cenowo – mówił Carlos Tavares, dyrektor zarządzający Stellantis.
- Akio Toyoda, szef Toyoty, uważa, że zbyt szybkie forsowanie zmian napędu załamie obecny model biznesowy motoryzacji.
- – Ani samochody, ani infrastruktura nie są jeszcze gotowe na powszechną elektromobilność – uważa Franz Fehrenbach z rady nadzorczej Boscha.