Just-in-time się przeżył. Bezpieczeństwo dostaw ważniejsze

Just-in-time się przeżył. Bezpieczeństwo dostaw ważniejsze
Problemy z dostawami z Azji, a także wzrost cen frachtu ułatwiają przenoszenie części produkcji do Europy. Fot. Piotr Myszor

Nie ma powrotu do systemu just-in-time z wykorzystaniem jednego dostawcy. Przewidywalność i bezpieczeństwo dostaw będą ważniejsze niż cena. Za bezpieczeństwo dostaw firmy będą chciały zapłacić.

Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • Część zakładów nie przetrwało pandemii lub wygasiło w pierwszym momencie część mocy produkcyjnych, co przyniosło efekt lawinowego wzrostu kosztów.
  • Problemy z dostawami z Azji, a także wzrost cen frachtu ułatwiają przenoszenie części produkcji do Europy.
  • Dawniej nawet gdy firmy miały 2-3 dostawców, to wszyscy byli z Azji. Dziś część zamówień trafia do Europy.
  • Będziemy o tym mówić podczas konferencji EEC Trends w Warszawie, 20 stycznia 2022 r. Zapraszamy do rejestracji.
Obecne problemy na rynku surowców i w łańcuchach dostaw to w części wciąż wynik decyzji podjętych przez wiele firm wiosną ubiegłego roku, kiedy uderzyła w nas pierwsza fala pandemii.

- W marcu i kwietniu ubiegłego roku podczas zebrania, na którym zastanawialiśmy się, co robić, analizowaliśmy ryzyko, zespół niemal jednomyślnie stwierdził, że trzeba przerwać produkcję, nie produkować już "na magazyn". Z dzisiejszej perspektywy wiemy, że to był błąd. Z punktu widzenia ówczesnej wiedzy była to jednak rozsądna decyzja - mówił Tadeusz Wojciechowski, właściciel Tedgum, firmy produkującej m.in. elementy gumowe i gumowo-metalowe dla przemysłu motoryzacyjnego, podczas Kongresu Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego.

Podobnie postąpiło bardzo wiele firm na całym świecie.

Sławomir Weleziński, dyrektor regionalny Europa Wschodnia Delphi Technologies Aftermarket, także przyznał, że na początku pandemii zachowania firm były dość paniczne - niczym zaciągnięcie hamulca awaryjnego.

- Nie bardzo wiedzieliśmy, co się będzie działo, jaka będzie przyszłość... Kiedy po kilku miesiącach okazało się, że popyt wraca, odtworzenie produkcji, łańcuchów dostaw okazało się stosunkowo kłopotliwe - powiedział Sławomir Weleziński.

To, co się dzieje z łańcuchami dostaw, porównał do kolejki z długą linią wagonów - kiedy po zatrzymaniu się kolejka ponownie rusza, to lokomotywa już się toczy, wagony w środku składu dopiero ruszają, a te z tyłu - jeszcze stoją.

Pandemia "buduje" magazyny

Z punktu widzenia firm pracujących na rynek części zamiennych, sytuacja jest łatwiejsza, bo mają one dość duże magazyny i są w stanie zapewnić klientom nieco elastyczniejsze dostawy niż w wypadku łańcuchów dostarczających elementów do pierwszego montażu dla producentów aut pracujących w systemie just-in-time.

– Te firmy mają niewielkie magazyny, wystarczające na kilka dni, więc jeżeli ich odbiorcy, fabryki samochodów stoją, to oni także są zmuszeni do wstrzymania produkcji... Potem znowu potrzebujemy trochę czasu, żeby tę maszynę rozpędzić. To powoduje, że w obecnych czasach planowanie produkcji jest bardzo trudne – powiedział Sławomir Weleziński.

Dodatkowym utrudnieniem jest to, że sytuacją wstrzymywania i ponownego uruchamiania produkcji wygląda tak samo dla każdego ogniwa łańcuchów dostaw, co sprzyja rozrywaniu się ich w kolejnych miejscach.

Czytaj także: Elektryczny boom na polskich drogach

Paweł Iracki, dyrektor handlowy, Fabryka Łożysk Tocznych Kraśnik, także w pierwszej fali pandemii widzi źródło problemów z dostępnością, ale i wysokich cen surowców i materiałów.

 

×

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Just-in-time się przeżył. Bezpieczeństwo dostaw ważniejsze

  • myśliwy 2021-12-20 13:54:33
    I weszliśmy w okres hunt to stock xD
  • prof. Jan Komorowski 2021-12-20 10:47:39
    W firmach zachodnich w zasadzie nie da się stosować w pełni organizacji JIT, która wymaga bezpośredniej bieżącej współpracy majstrów z różnych firm oraz długookresowej współpracy między kooperantami na dobre i złe. Do kontaktów między firmami w kulturze zachodniej upoważniony jest tylko wysoki szczebel kierownictwa a tańszy dostawca będzie zawsze preferowany, nawet gdy spowoduje to problemy logistyczne i jakościowe. W konsekwencji Chińczycy zdezorganizowali kolejno branże zachodniego przemysłu.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 34.232.63.94
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!