Choć KE jest zadowolona, że po skandalu „dieselgate” Volkswagen zwrócił się do właścicieli 8,5 mln samochodów w UE o dostarczenie pojazdów do warsztatów, to jednak po tych naprawach nie dał klientom "pełnej i jasnej gwarancji" w przypadku kolejnych problemów z silnikami.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
W następstwie skandalu "dieselgate" unijna komisarz ds. konsumentów Viera Jourova otrzymała od Volkswagena we wrześniu 2016 r. plan działania, który miał zapewnić, że samochody objęte aferą dieslową na terenie UE zostaną naprawione. Choć KE jest zadowolona, że firma postąpiła w ten sposób, to wyraziła we wtorek rozczarowanie, że VW nie udzielił klientom "pełnej i jasnej gwarancji", gdyby po naprawach pojawiły się kolejne problemy z silnikami. KE informuje, że faktyczna gwarancja jest ograniczona do 11 części silnika.
Zdaniem Jourovej to pokazuje, że w UE potrzebne są bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące dochodzenia roszczeń indywidualnych, w tym w przypadku powództw zbiorowych.
Obecnie naprawiono ok. 80 proc. aut, a grupa zobowiązała się do kontynuowania prac.
KE informuje, że grupa VW zobowiązała się do odpowiedzi na wszystkie skargi, jakie mogą złożyć konsumenci po przeprowadzonej naprawie. Zachęca też klientów do kontaktowania się z lokalnymi dealerami, jeżeli mają problemy związane z silnikiem po wizycie w warsztacie. W przypadku odmowy udzielenia pomocy konsumenci powinni złożyć formalną skargę do krajowych punktów kontaktowych Volkswagena i poinformować o tym krajową organizację konsumencką. W Polsce jest to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
Poza VW w aferę dieslową uwikłane były również inne koncerny, między innymi Daimler i BMW. Komisja Europejska w dalszym ciągu prowadzi wobec tych firm dochodzenie dotyczące możliwego naruszenia przepisów antykartelowych.