Niemieckie koncerny motoryzacyjne mogą zaoferować właścicielom starszych samochodów z silnikami Diesla vouchery na modernizacje jednostek napędowych, aby były mniej szkodliwe dla środowiska - napisał niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
- Dużą troskę w Niemczech wywołują ostatnio zanieczyszczenia emitowane przez silniki Diesla.
- Starsze diesle niebawem nie będą mogły wjeżdżać do centrów niemieckich miast.
- Rząd rozważa modernizację części jeżdżących już diesli wykorzystując środki koncernów motoryzacyjnych.
Talony będzie można realizować u takich dostawców jak Baumot czy HJS.
Jak tłumaczy agencja Reutera takie rozwiązanie stanowiłoby kompromis między niektórymi z niemieckich polityków, a firmami motoryzacyjnymi. Ci pierwsi domagali się od koncernów, aby wzięły na siebie całość kosztów związanych z poprawą jakości emisji starych silników Diesla. Producenci odrzucali te apele, tłumacząc, że koszty modernizacji będą zbyt wysokie.
Doniesienia "FAZ" pojawiły się przed piątkowym posiedzeniem rządu, na którym mają zapaść decyzje w sprawie metod zwalczania zanieczyszczeń emitowanych przez diesle. Chodzi o znalezienie rozwiązań, które nie będą wymagały nakładania kolejnych zakazów wjazdów tych pojazdów do centrów miast. Jak tłumaczy Reuters każde z planowanych rozwiązań oznacza koszt co najmniej kilku miliardów euro. W tym tygodniu niemiecki minister transportu Andreas Scheuer zapowiedział jednak, że jego plan nie zakłada sięgnięcia po pieniądze podatników. Wszelkie koszty mają być przerzucone na producentów samochodów.
We wrześniu niemiecki sąd administracyjny w Wiesbaden nakazał władzom Frankfurtu nad Menem wprowadzenie zakazu wjazdu do centrum miasta dla samochodów ze starszymi silnikami wysokoprężnymi, które nie spełniają nowych norm emisji spalin. Zgodnie z wyrokiem Frankfurt ma od lutego 2019 r. zakazać wjazdu do centrum miasta samochodom z silnikami Diesla zgodnymi z wprowadzonymi w 2006 roku normami emisji Euro4 lub starszymi. Zakaz obejmie również silniki na benzynę dostosowane do standardów Euro1 i Euro2, a od września przyszłego roku zostanie rozszerzony na diesle Euro5, czyli wyprodukowane przed 2014 rokiem.
"FAZ" tłumaczy, że vouchery trafiłyby do właścicieli niektórych samochodów z silnikami Diesla, które spełniają normę Euro5. Pokrywałyby 80 proc. kosztu modernizacji, do maksymalnej kwoty 3 tys. euro na samochód. Program nie obejmowałby starszych pojazdów - Euro4. Ich właściciele mają w zamian otrzymać zachęty na zakup nowych aut.
Jak informował w czwartek Reuters Volkswagen jest gotowy wesprzeć program modernizacji silników.
Afera dieslowa wybuchła w 2015 roku w wyniku śledztwa amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), które zmusiło VW do przyznania się do potajemnego zainstalowania tak zwanych urządzeń udaremniających w 11 mln pojazdów. Nielegalne oprogramowanie zaniżało poziom emisji szkodliwych tlenków azotu w warunkach laboratoryjnych; w normalnym użytkowaniu pojazdy przekraczały amerykańskie normy zanieczyszczeń nawet 40-krotnie. Oprócz VW w aferę zamieszane były też inne niemieckie firmy takie jak BMW, Daimler czy Robert Bosch.