Mesjanizm Unii Europejskiej doprowadza do tego, że mamy bardzo trudne i kosztowne warunki działania przemysłu, a z drugiej strony kiepską ochronę przed importem z regionów, gdzie produkcja jest tańsza i gdzie nie przestrzega się reguł obowiązujących w UE – uważa Arkadiusz Krężel, przewodniczący rady nadzorczej Grupy Boryszew. Grupa analizuje to, co dzieje się w gospodarce światowej i rozważa różne scenariusze postępowania, aby mieć przemyślany optymalny model na moment, kiedy osłabienie gospodarcze stanie się faktem – tym bardziej że otoczenie rynkowe zaczyna wysyłać sygnały podobne do tych, jakie pojawiły się w roku 2007, przed globalnym kryzysem.
- Od kilku miesięcy rynek wysyła sygnały świadczące o nadchodzącym spowolnieniu.
- Działamy także w obszarze energochłonnym, a na razie nie ma żadnych sygnałów zapowiadających wsparcie dla tego typu przedsiębiorstw w skali, jaką ten problem wywołuje - mówi Arkadiusz Krężel.