Tymczasowy szef Audi Abraham 'Bram' Schot podczas opublikowanego w środę wywiadu dla biznesowego miesięcznika "Manafer Magazin" zadeklarował chęć pozostania na piastowanym obecnie stanowisku.
Jak zaznacza serwis Automotive News deklaracja pojawiła się kiedy jako jednego z głównych kandydatów na prezesa Audi wskazywany jest Markus Duesmann - były członek zarządu konkurencyjnego BMW, który pod koniec lipca przeszedł do Volkswagena. Duesmanna do września 2019 r. obowiązuje umowa z poprzednią marką, zgodnie z którą nie może przez kolejny rok pracować dla konkurencji. Wcześniejsze rozwiązanie umowy podlegałoby negocjacjom z BMW. Według niesprecyzowanego źródła magazynu bawarski producent nie jest skłonny do ustępstw.
Schot w wywiadzie ujawnił również, że rada nadzorcza Audi nie nałożyła na niego żadnych ograniczeń, w związku z czym podejmował w imieniu firmy decyzje krótko, średnio i długoterminowe. Dodał również, że otrzymuje on od współpracowników pozytywną informację zwrotną. "Nie dają mi odczuć, żebym był postrzegany jako rozwiązanie tymczasowe" - zaznaczył.
Schot, który wcześniej pełnił rolę szefa działu sprzedaży i marketingu został awansowany na stanowisko tymczasowego dyrektora generalnego Audi 19 czerwca 2018 r. - dzień po tym, jak Rupert Stadler, były szef koncernu, został zatrzymany przez niemieckie służby w związku z dochodzeniem w sprawie Dieselgate - skandalu związanego z silnikami wysokoprężnymi Volkswagena. Grupa VW na początku października oficjalnie rozwiązała kontrakt z Stadlerem ze względu na "niemożność pełnienia obowiązków".
Z informacji niemieckiej prasy wynika, że Audi w 1999 roku stworzyło tzw. urządzenia udaremniające. Stadler nie jest podejrzewany o bezpośredni udział w oszustwie jednak był świadomy nieprawidłowości w jego firmie - podawał na początku października dziennik "Handelsblatt". Stadler dołączył do Audi w 1990 roku i był częścią zarządu spółki od 2003 roku. Dyrektorem generalnym został cztery lata później. W maju br. rada nadzorcza Audi jednogłośnie opowiedziała się za przedłużeniem jego umowy do 2022 roku.