Daimler otrzymał od niemieckiego rządu czas do połowy czerwca, aby wyeliminować problem nadmiernej emisji spalin w swych lekkich samochodach dostawczych Mercedes-Benz Vito z silnikami Diesla.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Daimler został wezwany do przeprowadzenia akcji naprawczej w ponad 6 tys. samochodów Vito. Chodzi o wysokoprężne jednostki napędowe Euro-6 o pojemności 1,6 litra.
Zdaniem niemieckich władz nie spełniają one wymogów środowiskowych i emitują do atmosfery zbyt dużo szkodliwych substancji. Koncern nie zgadza się z zarzutami, jednak zapewnia, że przygotuje specjalną aktualizację oprogramowania, która wyeliminuje problem. Akcja odbędzie się na koszt producenta.
Zdaniem niemieckiej gazety "Bild am Sonntag" problemy firmy mogą być znacznie większe. Z jej doniesień wynika, że nadmierna emisja spalin dotyczy nie tylko modelu Vito, ale również 80 tys. samochodów osobowych Klasy C. W zeszłym tygodniu "Bild" podawał, że Daimler może wezwać do serwisów aż 600 tys. samochodów m.in. z Klasy C i Klasy G. Chodzi o pojazdy z silnikami Diesla.
Minister transportu Niemiec Andreas Scheuer zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodniu planuje odbyć kolejne spotkanie z prezesem Daimlera.
Afera dieslowa wybuchła w 2015 roku w wyniku śledztwa Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), które zmusiło koncern Volkswagen do przyznania się do potajemnego zainstalowania tak zwanych urządzeń udaremniających w 11 mln pojazdów. Nielegalne oprogramowanie zaniżało poziom emisji szkodliwych tlenków azotu w warunkach laboratoryjnych; w normalnym użytkowaniu pojazdy przekraczały amerykańskie normy zanieczyszczeń nawet 40-krotnie.
Oprócz Volkswagena i Daimlera afera dieslowa objęła między innymi koncerny FCA i BMW oraz produkującą części samochodowe firmę Robert Bosch.