Można powiedzieć, że startujemy już po raz trzeci, ale tym razem mamy nowoczesne silniki, na które będzie zapotrzebowanie, więc nie boję się o przyszłość zakładu. Fazę testów przeszliśmy lepiej niż się spodziewaliśmy - powiedział w rozmowie z wnp.pl Arkadiusz Suliga, dyrektor zakładu Opel Manufacturing Poland w Tychach. W styczniu ruszy seryjna produkcja i pierwszy silnik odjedzie do Trnawy, do fabryki PSA.
- Produkcja seryjna ruszy 17 stycznia na dwie zmiany.
- Pracę rozpocznie 500 pracowników, w tym 200 z Gliwic.
- Na razie silniki będą produkowane w oparciu o części z Francji, ale PSA chce, żeby szukać dostawców lokalnie.
Fabryka silników w Tychach ruszyła w 1999 roku i do 2014 roku wyprodukowała 2,77 mln silników wysokoprężnych o pojemności 1,7 l. W roku 2014 zatrzymano produkcję, by zmienić technologię i budować nowy silnik General Motors, który mógł być wytwarzany jako benzynowy lub diesel. Zanim jednak ruszyła produkcja, marka Opel zmieniła właściciela i projekt wstrzymano. Ostatecznie dopiero co zamontowane maszyny wywieziono z powrotem i na ich miejsce zjechały linie do produkcji benzynowych silników 1,2 Pure Tech koncernu PSA. Będą one wytwarzane w 16 różnych wersjach, o mocach 110 KM i 130 KM.
Według Opla produkcja silników benzynowych ma znacznie większe szanse powodzenia, zwłaszcza w obliczu trendu odchodzenia nabywców od silników wysokoprężnych. Z drugiej strony silniki benzynowe będą mogły także być wykorzystywane w układach hybrydowych. Przedstawiciele Opla nie chcą jeszcze podawać planów produkcyjnych, mówiąc, że o wszystkim zdecyduje popyt na napędzane tymi silnikami samochody.
Czytaj także: Opel będzie robił nowe silniki. Także w Polsce
W styczniu produkcja ma ruszyć na dwie zmiany, ale firma ma nadzieję, że jeszcze w 2019 roku uda się uruchomić trzecią zmianę, co oznaczałoby zatrudnienie ponad 200 dodatkowych pracowników. W styczniu produkcję rozpocznie 500 pracowników – 300 z nich to część załogi pracującej tu przed 2014 rokiem i „przechowanej” w różnych zakładach Opla, m.in. w Gliwicach, a 200 osób będą to pracownicy Opla z Gliwic, gdzie spadający popyt na Astrę powoduje zmniejszenie produkcji, a więc i ludzi potrzebnych do pracy.
Teraz więc w Tychach Opel chce przechować ludzi, którzy będą w Gliwicach znowu potrzebni po uruchomieniu produkcji nowego modelu, który na liniach produkcyjnych zastąpi obecną generację Astry. - Pracowników dla trzeciej zmiany będziemy musieli uzyskać z rynku, co nas o tyle przeraża, że w Tychach nie ma właściwie bezrobocia - mówi Andrzej Korpak, dyrektor Opel Manufacturing Poland, w ramach którego działają zakłady w Tychach i Gliwicach.
Na razie silniki będą produkowane w oparciu o części z Francji, ale PSA chce, żeby szukać dostawców lokalnie, a w każdym razie jak najbliżej i najlepiej w krajach o niskich kosztach pracy. Potrzeba jest tym większa, że uruchomienie produkcji w Polsce nie jest przeniesieniem jej z innego kraju, tylko poszerzeniem wolumenów, co powoduje, że potrzeba nowych dostaw. Opel w Tychach liczy na sprawdzonych producentów części dla poprzednio produkowanych silników, ale nie wyklucza zamówień u nowych dostawców.
Modernizacja zakładu jednostek napędowych w Tychach oznaczała instalację nowoczesnego parku maszynowego i pełną automatyzację procesu. Największe inwestycje przeprowadzono na liniach obróbki maszynowej odlewów - głowicy, bloku silnika i wału korbowego. Przykładem nowoczesnych urządzeń spełniających istotną rolę w procesie zapewniania jakości są maszyna do operacji honowania oraz gradownica. Ta pierwsza umożliwia uzyskanie perfekcyjnej gładzi cylindra oraz jej odpowiedniego wykończenia w formie mikro spirali. Gradziarka z kolei usuwa za pomocą specjalnych głowic wszelkie nierówności na powierzchni każdego z obrabianych elementów.
Czytaj także: Opel myśli o autach elektrycznych, ale chce rozwijać też te spalinowe
Logistyka wewnątrz fabryki, w tym transport części i elementów, zorganizowana jest
w nowoczesny, bezkolizyjny i bezpieczny sposób. Służy do tego automatyczny międzyoperacyjny system transportowy, a także tzw. inteligentne wózki naziemne – autonomiczne pojazdy wyposażone w radar, który umożliwia bezbłędny wybór optymalnej i bezpiecznej trasy.
Linia główna, czyli końcowy etap montażu silnika, jest procesem realizowanym przez operatorów na stanowiskach wyposażonych w monitory i aplikacje intuicyjnego sterowania, które eliminują potencjalne błędy.