Wewnętrzne dochodzenie w sprawie nadużyć zarzucanych zatrzymanemu przez prokuraturę prezesowi Carlosowi Ghosnowi obejmie również finanse Renault-Nissan. Własne śledztwo prowadzi również Mitsubishi.
Wcześniej we wtorek głos w kwestii zatrzymania Ghosna zabrał dyrektor generalny Mitsubishi Osamu Masuko, który ogłosił, że spółka prowadzi własne wewnętrzne dochodzenie. Zarząd spółki prawdopodobnie spotka się pod koniec przyszłego tygodnia, by oficjalnie zadecydować o losie prezesa koncernu - powiedział Masuko. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zarząd Nissana zagłosuje za odwołaniem Ghosna w czwartek.
Dyrektor Generalny Mitsubishi wskazał, że choć japońscy członkowie sojuszu zachowali swoich szefów po zatrzymaniu Ghosna, francuskie Renault zostało pozbawione ścisłego kierownictwa. Wyraził również niepewność co do przyszłości sojuszu.
- Nie wydaje mi się, żeby był na Ziemi ktokolwiek podobny do Ghosna, kto mógłby zarządzać Renault, Nissanem i Mitsubishi - stwierdził.
Zatrzymany w poniedziałek przez japońską prokuraturę Carlos Ghosn jest prezesem trzech sprzymierzonych firm motoryzacyjnych, a zarazem dyrektorem generalnym Renault. Francuska spółka kontroluje 43,4 proc. akcji Nissana, który z kolei posiada 15 proc. udziałów w Renault bez praw do głosowania oraz (od 2016 r.) 34-proc. pakiet kontrolny w Mitsubishi Motors.
W pierwszej połowie 2018 roku sojusz Renault-Nissan-Mitsubishi sprzedał 5,54 mln pojazdów (wzrost o 5 proc. rok do roku), wyprzedzając Volkswagena i zajmując pozycję największego światowego dostawcy samochodów.
Zobacz także: Nissan: Zatrzymanie Ghosna nie odbije się na sojuszu z Renault i Mitsubish