Zapowiedź wprowadzenia dopłat do elektrycznych aut ożywiła zainteresowanie nimi, szczególnie w salonach Nissana, którego Leaf jest już znany od kilku lat i nieźle oceniany. Problem jednak jest taki, że klienci nie stoją przed salonami sprzedaży, przeciwnie - mimo rezerwacji omijają je szerokim łukiem. Wszystko przez procedurę systemu dopłat. Na razie więc tracą dealerzy, płacąc raty kredytów za zamówione już, a niesprzedane samochody.
- Rynek samochodowy czeka na uruchomienie dopłat – jest zainteresowanie, ale nie ma transakcji bez dopłat.
- Ruszyło zainteresowanie autami EV ze strony indywidualnych nabywców – dotąd kupowały je tylko firmy.
- Niemal cały roczny przydział elektrycznego Leafa polski oddział Nissana „sprzedał” w 2-3 dni. Praktycznie żaden klient nie odebrał jednak auta.