PSPA: realny cel to 300 tys. aut elektrycznych w Polsce w 2025 r.

PSPA: realny cel to 300 tys. aut elektrycznych w Polsce w 2025 r.
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Przy optymalnym wykorzystaniu Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, liczba pojazdów elektrycznych w Polsce w 2025 r. sięgnie 300 tys. - oceniają Polskie Stowarzyszenie Paliwa Alternatywnych i firma doradcza Frost & Sullivan w raporcie "Polish EV Outlook 2019".

  • W projekcie rozporządzenia do ustawy wprowadzającej FNT Ministerstwo Energii zaproponowało dopłatę do zakupu pojazdu elektrycznego w wysokości do 36 tys. zł, a także m.in. dopłaty dla punktów ładowania czy zakupu niskoemisyjnych autobusów.
  • Według PSPA wspieranie wyłącznie rozbudowy infrastruktury daje niewielki efekt, a dopłaty niższe niż 36 tys. zł też nie zdynamizują rynku. 
  • Taki sam efekt jak 36 tys. dopłata miałoby zwolnienie z VAT, ale dopiero dopłata oraz zwolnienie z VAT daje milion samochodów na prąd w 2030 r.

Autorzy raportu oceniają, że efektywne wsparcie z Fundusz Niskoemisyjnego Transportu (FNT), przede wszystkim w postaci dopłat, obniżających cenę nowych aut na prąd będzie miało decydujące znaczenie dla liczby takich samochodów.

W projekcie rozporządzenia do ustawy wprowadzającej FNT Ministerstwo Energii zaproponowało dopłatę do zakupu pojazdu elektrycznego w wysokości do 36 tys. zł, a także m.in. dopłaty dla punktów ładowania czy zakupu niskoemisyjnych autobusów.

Według najbardziej optymistycznego scenariusza "Polish EV Outlook 2019", zakładającego nie tylko dopłaty ale i zwolnienie aut elektrycznych (EV) z podatku VAT, w 2025 r. w Polsce mogłoby jeździć 0,5 mln samochodów na prąd, a poziom miliona EV osiągnięty zostałby w 2030 r.

"Oczekujemy, że w okresie 2030-2040 r. rynek pojazdów elektrycznych w Polsce stanie się rynkiem dojrzałym, a tempo jego wzrostu ulegnie stabilizacji. W perspektywie długookresowej, polski park samochodów elektrycznych może się zwiększyć do 3,2 mln pojazdów w 2040 r., przede wszystkim w zależności od rodzaju wprowadzonych instrumentów wsparcia" - mówił w czasie prezentacji raportu Ivan Kondratenko z Frost & Sullivan.

Optymalny scenariusz w raporcie zakłada dopłaty w wysokości do 36 tys. zł do nowego auta do roku 2024 i 12 tys. zł w kolejnych latach, oraz dopłaty do infrastruktury ładowania w latach 2019-2027. Przy jego wdrożeniu, w 2025 r. w Polsce było by 300 tys. aut na prąd, w 2030 r. - niemal 700 tys., a dziesięć lat później liczba ta mogłaby wzrosnąć do 2,5 mln. Polski rynek przyrastałby o ponad 50 tys. EV rocznie, w 2030 r. co dziesiąte rejestrowane auto byłoby elektryczne, a w 2040 r. ten odsetek wzrósłby do 25 proc.

Tymczasem w scenariuszu bazowym, zakładającym, że wsparcie dla EV ograniczy się do elementów obowiązujących obecnie, w 2025 r. po Polsce jeździłyby 63 tys. elektrycznych aut, a milion takich pojazdów pojawiłby się w 2040 r. Aktualne ułatwienia dla EV to zwolnienie z akcyzy, możliwość jazdy po buspasach i darmowego parkowania oraz zwiększony odpis amortyzacyjny.

Jak podkreślał dyrektor zarządzający PSPA Maciej Mazur, scenariusze pokazują, jakie znaczenie dla rozwoju elektromobilności ma wprowadzenie systemu dopłat, które, obok zwolnienia z VAT, są najskuteczniejszą formą zachęt do kupowania samochodów zeroemisyjnych w Europie. Mazur zaznaczył, że wspieranie wyłącznie rozbudowy infrastruktury daje niewielki efekt, a dopłaty niższe niż 36 tys. zł też nie zdynamizują rynku.

Taki sam efekt jak 36 tys. dopłata miałoby zwolnienie z VAT, ale dopiero dopłata oraz zwolnienie z VAT daje milion samochodów na prąd w 2030 r. - zaznaczył. "W świetle projektu rozporządzenia pieniądze są realne, trzeba je tylko optymalnie wykorzystać. Właściwie wydając to co jest zarezerwowane w FNT, to poziom 300 tys. EV w 2025 r. jest realny" - dodał Mazur.

Z raportu wynika, że w 2018 r. w Polsce zarejestrowano 1,6 mln samochodów osobowych i dostawczych, z czego 60 proc. było używanymi pojazdami z importu. Sprzedaż nowych samochodów elektrycznych wyniosła 1324 sztuki, co stanowi 0,2 proc. nowych aut. W sumie po polskich drogach porusza się ok. 3,5 tys. EV, podczas gdy całkowita liczba samochodów osobowych i dostawczych to ok. 20 mln. Szybciej rozwijała się infrastruktura ładowania. W ubiegłym roku zainstalowano 293 publicznie dostępne punkty, w konsekwencji ich łączna liczba wzrosła do 845. 54 proc. z nich stanowiły szybkie ładowarki DC.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (4)

Do artykułu: PSPA: realny cel to 300 tys. aut elektrycznych w Polsce w 2025 r.

  • Akcjinarkirsz 2019-02-26 01:58:06
    Govena podobno ma zaprezentować już marcu samochód/y elektryczne - czekamy.
  • skorpion 2019-02-25 15:26:16
    Może skończcie z bełkotem o ,,zeroemisyjności''? Pyły z układu hamulcowego i układu trakcji, powierzchni dróg jak powstają przy spalinowcach - powstają i przy ,,elektrykach'' w co najmniej tej samej ilości! Ja obstawiam zwiększenie tej części emisji zanieczyszczeń z prostego powodu. Elektryk jest cięższy od swojego spalinowego odpowiednika (szczególnie w segmencie aut miejskich) o dobre 250 kg (różnica pomiędzy masą baterii a silnika z przekładnią). Zatem zdzieranie gum będzie przyspieszone, ścieranie asfaltu (też pyli - a co myślicie?). A i emisja spalin... Zastanawialiście się może jaka jest WYPADKOWA SPRAWNOŚĆ AUTKA ELEKTRYCZNEGO? Tak od etapu wytwarzania EE, poprzez transport do gniazdka, ładowanie baterii po zużycie w pojeździe? A wystarczy policzyć i... uzyskujemy ,,fenomenalny'' wyniczek 14% wobec >40% dla ,,spaliniaka''. To może ktoś mądry powie ile to kg CO2 zostanie wyprodukowanych aby zapewnić dostawę EE dla jednego autka? O ile więcej energii, chemikaliów, zużyjemy na utylizację ,,elektryka'' w stosunku do ,,spaliniaka''? Ile kg CO2 wytworzy się przy spalaniu benzyny w silniku klasycznym przy przejeździe tego samego dystansu co elektrykiem? I w taki sam sposób? Jestem szalenie ciekaw, bowiem nie spotkałem takich zestawień, a jedynie nagonkę na zakup elektryków... A TO JEST ZWYKŁY MARKETING!
    • Piotr 2019-02-27 09:18:47
      W twojej wypowiedzi zabrakło podstawowych argumentów, skąd takie wnioski. Pomyliłeś sprawność z efektywnością, a i tak wartości są chybione. Sprawność silnika elektrycznego wynosi powyżej 86% do 96% w przypadku zoptymalizowanych uzwojeń pod względem przedziału pracy. Liczenie sprawności ładowania jest chybionym pomysłem bo dla potrzeb porównania powinno się policzyć energochłonność rektyfikacji ropy i transportu do stacji a finalnie do baku. Jeżeli o hamulce to zużywają się wolniej ponieważ hamowanie jest wspomagane przez odzysk energii hamowania przez konwersje (silnik -> generator). Opony zużywają się identycznie bo do masy dobiera się inny profil i opony (tak zazwyczaj są większe ale zużycie jest identyczne bo nacisk rozkłada się na większą powierzchnie). Do tego w elektryku nie ma filtrów ani olejów, o których energochłonności koniecznej do produkcji i utylizacji lepiej nie wspominać.
  • Agat 2019-02-23 23:51:19
    Raczej zmuszą do zakupu prawie 300 000...

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 44.192.115.114
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!