Francuski koncern motoryzacyjny Renault zmniejszy w Europie ofertę diesli prezentując w zamian wersje hybrydowe w najlepiej sprzedających się modelach - poinformował serwis Automotive News.
Szef Renault Carlos Ghosn powiedział, że firma w najbliższych latach zmniejszy o połowę ofertę napędów Diesla. Decyzja ma związek z zaostrzeniem norm emisji spalin, a także coraz liczniejszymi przypadkami zakazów wjazdu diesli do miast. Zdaniem prezesa Renault klientów nie interesuje to w jaki silnik samochód jest wyposażony, ich wybór oparty jest na kalkulacji kosztów zakupu i użytkowania, a także wartości odsprzedaży.
"Klient zapyta 'czemu mam kupować diesla skoro za 3 lub 4 lata znajdę się w pułapce' z samochodem, którego nie będę mógł odsprzedać?" - podkreślał Ghosn.
W związku z tym firma ogranicza produkcję diesli na rzecz silników benzynowych i hybryd - poinformował.
"Będziemy wspierać nisze i segmenty", w których diesle są nadal popularne - zapowiedział Ghosn. Jednocześnie przyznał, że "obecny trend nie sprzyja silnikom wysokoprężnym". Zwrócił uwagę, że koncerny motoryzacyjne muszą reagować na decyzje polityków, którzy podejmują działania na rzecz zaostrzenia norm emisji spalin.
Technologia hybrydowa Renault nazywa się e-tech. Ich rozwiązanie zakłada wykorzystanie dwóch napędów elektrycznych i silnika benzynowego o pojemności 1,6-litra. Hybryda plug-in ma zapewniać zasięg 50 km jazdy bezemisyjnej.
Hybrydowe Clio, Captur i Megane pojawią się na europejskim rynku w 2020 roku. Dzięki temu Renault spełni nowe standardy UE, które zakładają emisję na poziomie 95 gram CO2 na km.
Inny francuski koncern, PSA, zaprezentuje gamę modeli hybrydowych i elektrycznych w 2019 roku. Natomiast koncern Continental zakłada, że 2023 rok będzie ostatnim kiedy w Europie zostaną zaprezentowane typowe napędy spalinowe.