Francuski rząd przygotowuje listę kandydatów na stanowisko dyrektora generalnego Renault. Część zarządu wyraża zniecierpliwienie biernością Renault w tej sprawie - podała agencja Reutera
- Nie komentuje spekulacji i jestem stuprocentowo skupiony na swojej pracy w Toyocie - powiedział agencji Leroy.
Rząd Francji jest największym akcjonariuszem koncernu Renault z 15 proc. udziałem i dwoma fotelami w zarządzie. Reuters wskazuje, że uprzednio administracja państwowa pełniła kluczową rolę w wyborze dyrektorów firmy. Przedstawiciel ministerstwa finansów nie skomentował doniesień agencji.
Podczas czwartkowego spotkania rady nadzorczej dyrektorzy Renault utrzymali swoją decyzję o zachowaniu Ghosna na stanowisku dyrektora generalnego. Pod jego nieobecność funkcję pełni tymczasowy zastępca - Thierry Bollore.
Jak podają anonimowe źródła cytowane przez agencję Reutera przedstawiciele pracowników firmy, dwóch członków zarządu oraz Cherie Blair wyrazili podczas rozmów zniecierpliwienie obecnym stanowiskiem firmy oraz obawy dot. dotychczasowego zarządzania kryzysem przez kierownictwo Renault.
Firma Renault oświadczyła, że nie może udzielać komentarza na temat obrad zarządu. Cherie Blair także nie skomentowała sprawy.
Uczestnicy pięciogodzinnego spotkania zostali na nim dodatkowo poinformowani o wynikach wewnętrznego śledztwa ws. Ghosna, przeprowadzonego przez firmę Nissan (partnera Renault).
Renault prowadzi obecnie własne wewnętrzne śledztwo ws. Ghosna. Firma oświadczyła w czwartek, że "wstępne wyniki" wskazują, że wynagrodzenia dyrektora "spełniały dotyczące nich prawa" i rządowe wytyczne.
Carlos Ghosn został w tym tygodniu formalnie oskarżony o celowe zaniżenie w sprawozdaniach finansowych wynagrodzenia na kwotę ponad 44 mln dol. w latach 2011-2015. Sąd w Japonii przedłużył areszt byłego prezesa Nissana do 20 grudnia. Jak dotąd nie wyznaczono daty rozpoczęcia procesu, a prokuratura w Tokio może przedstawić biznesmenowi dalsze zarzuty.