Polska może skorzystać na trendzie nearshoringu, ale wymaga to pojawienia się odpowiednich produktów, a to czasami nie jest łatwe... Moja fabryka od lat szuka w Polsce dostawcy pewnego rodzaju odkuwek - i nikt nie jest w stanie go dostarczyć. Firmom za granicą udało się kupić maszyny, zwalidować produkt i rozpocząć dostawy, a w Polsce - nie. W tym czasie inwestycje zwróciły się kilkakrotnie – mówi Adam Krępa, prezes Federal Mogul Gorzyce.
Ten proces cały czas trwa - i kiedy znajdujemy takiego dostawcę, to nawiązujemy z nim współpracę. To dobry pomysł - z punktu widzenia elastyczności produkcji, który działał jeszcze przed pandemią. Dostawca zlokalizowany blisko szybciej reaguje, daje większą pewność dostaw, pozwala utrzymywać niższy poziom zapasów.
Czy rozwiązywanie problemów z dostępem komponentów czy usług logistycznych wymusiło jakieś inwestycje lub dezinwestycje?
- Strategia związana z posiadaniem dostawców lub klientów blisko funkcjonuje cały czas i przygotowujemy swoje zdolności do zapotrzebowania klienta. Problemy z dostawami były raczej krótkoterminowe, więc nic szczególnego się nie zmieniło.
Mamy dobrze oszacowane zdolności 14 zakładów w grupie, więc czasami - kiedy trzeba - możemy do zrealizowania zamówień dla zakładu w Gorzycach wykorzystać wolne moce produkcyjne w Chinach czy Meksyku.
To zwykle projekty krótkoterminowe – na czas, w którym my dopiero budujemy dodatkowe zdolności, bo wiąże się z dodatkowymi kosztami transportu, zmniejsza elastyczność dostaw. Staramy się tworzyć odpowiednie zdolności produkcyjne jak najbliżej odbiorców.
Jakie zjawiska wywołane przez skutki pandemii i powiązane z zaburzeniami w łańcuchach dostaw najtrudniej będzie zlikwidować czy ograniczyć w najbliższych kilku latach?
- Wzrost kosztów. Zakłócone łańcuchy dostaw zmniejszyło dostępność materiałów, co znacznie podniosło ich koszty.
Obecnie widać znaczącą poprawę zdolności dostawców, np. półprzewodników. Nasi klienci, którzy wcześniej ograniczali zamówienia z powodu braku półprzewodników, obecnie je zwiększają. Są jeszcze zakłócenia w dostawach, ale w porównaniu z ubiegłym rokiem widać znaczącą poprawę.
Czytaj także:
Elastyczność i współpraca. Mimo zaburzeń Toyota w Polsce nie zmienia planów
Teraz na wzrost cen materiałów wpływają wyższe koszty energii elektrycznej czy gazu. W tej kwestii niewiele możemy zrobić. Trzeba szukać redukcji zużycia, ale w zoptymalizowanym już wcześniej zakładzie trudno znaleźć procesy dające duże możliwości takich redukcji...
Oczywiście wyższe pozostaną także koszty wynagrodzeń – w Polsce i na świecie rośnie inflacja, a wynagrodzenia - wraz z nią. Tymczasem odbiorcy wciąż szukają oszczędności.
Jaki scenariusz w kwestii łańcuchów dostaw przewiduje Pan na najbliższe dwanaście miesięcy?
= Powoli sytuacja łańcuchów dostaw, sprowokowana skutkami pandemii, zaczyna się normować, ale mogą pojawić się innego typu problemy. Nasi odbiorcy zaczęli nagle zamawiać znacznie więcej niż przedtem i poddostawcy czasami nie są na takie nagłe wzrosty przygotowani. Nie wszyscy mogą odpowiednio szybko zareagować na duży wzrost zapotrzebowania.
Wiele mówi się o nearshoringu. Czy Polska lub szerzej Europa środkowa na tym skorzysta?
- Oczywiście, ale to wymaga pojawienia się odpowiednich produktów, a to czasami nie jest łatwe... Moja fabryka od kilku lat szuka w Polsce dostawcy pewnego rodzaju odkuwek i nikt nie jest w stanie go dostarczyć. Sprowadzam te elementy z Niemiec, Korei, Chin, Turcji. Tam firmom udało się kupić maszyny, zwalidować produkt i rozpocząć dostawy, a w Polsce - nie.
Tutejsi dostawcy boją się zainwestować w potrzebne maszyny. Ten produkt stale wykorzystujemy i zamawiamy już od kilkunastu lat, a polskie firmy wciąż się zastanawiają... Zainwestowane pieniądze zwróciłyby się im już czterokrotnie.
Jakie czynniki mogą decydować o skracaniu łańcucha dostaw w przypadku Polski i Europy?
- Bezpieczeństwo dostaw. Dla każdego szefa zakładu najważniejsze jest to, by dostarczyć produkt na czas - o kosztach zatrzymania linii produkcyjnej już wspomniałem.
Czytaj także:
Śnieżka potwierdza, że opłaca się mieć krótkie łańcuchy dostaw
Długofalowo liczą się także koszty i elastyczność – bo dziś odbiorca potrzebuje więcej, jutro mniej. Kiedy mam dostawcę blisko, mogę z nim na bieżąco ustalać i dostosowywać wielkość potrzebnych dostaw. Kiedy dostawca jest w Chinach, to nawet jeżeli dziś go zawiadomię o zmianie wielkości zapotrzebowania, to jeszcze przez jakiś czas materiał będzie do mnie spływał w poprzedniej ilości, bo przecież kiedy rozmawiamy o zmianie wielkości dostaw ten konkretny towar już jest na statkach na oceanie. To kolejny argument za skracaniem łańcuchów dostaw.
Czy polityki środowiskowe i czynniki ESG w firmach wpływają na decyzje o wyborze partnerów biznesowych czy podwykonawców – także w kontekście łańcucha dostaw?
- Klienci oczekują, że dostawcy pracują z lokalną społecznością, rozwijają region, zmniejszają swój wpływ na środowisko. Kiedyś nikt o to nie pytał, a teraz mamy tego typu pytania od naszych odbiorców i musimy umieć taką działalność udokumentować.
Widać, że nacisk na tą stronę działalności jest coraz większy...
Jak ocenia pan problem możliwych konsekwencji handlowych, sankcji po agresji Rosji dla łańcuchów dostaw i sytuację firm?
- Największe ryzyko zakłóceń w łańcuchach logistycznych widzimy obecnie u naszych klientów (pokazują się już pierwsze redukcje zapotrzebował na tłoki). Jeden z nich ma duże problemy związane z brakiem wiązek elektrycznych produkowanych na Ukrainie.
Zakład w Gorzycach ma w tym regionie dwóch poddostawców (tier 2) na materiały, półfabrykaty. Ryzyka dotyczące konfliktu Ukrainy i Rosji były na bieżąco monitorowane już od początku 2021, co pozwoliło nam płynnie przejść na dostawy materiałów z innych firm i regionów.
Miejmy nadzieję, że gazu nie będzie dla przemysłu brakować, choć w tej mierze (od 1 do 10 stopnia zasilania) gwarantujemy brak zakłóceń w produkcji i sprzedaży.
Jedyne co może wpływać na finanse firmy, to rosnące ceny prądu, gazu, paliw, wynagrodzeń oraz brak siły roboczej (choć w tym przypadku problem może sam się rozwiązać - z uwagi na potencjalnie zmniejszone zamówienia na wyroby).