W sprawie kuriozalnego spóźnienia, przez które Autosan przegrał z niemieckim MAN-em walkę o wart 30 mln zł kontrakt na autobusy dla wojska, prokurator nie dopatrzył się działania byłego dyrektora firmy w zmowie z konkurencją. Sprawa nadal jednak jest badana.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Autosan przegrał z niemieckim MAN-em walkę o warty 30 mln zł kontrakt na autobusy dla wojska. Wszystko przez kuriozalne opóźnienie.
- Wchodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej producent autobusów złożył ofertę... 20 minut po czasie.
- W toczące się obecnie śledztwo prowadzone jest w kierunku niedopełnienia obowiązków przez jednego z byłych już dyrektorów Autosanu w związku ze spóźnieniem się ze złożeniem oferty przetargowej.
- Obecnie nie ma dowodów potwierdzających tezę, że b. dyrektor działał w zmowie z konkurencją.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest od listopada 2017 r. Dotyczy złożenia po terminie przez jednego z byłych dyrektorów Autosanu oferty w przetargu na autobusy dla wojska.
Wpadka ze spóźnieniem
Przypomnijmy, że w sierpniu Autosan przegrał z niemieckim MAN-em walkę o warty 30 mln zł kontrakt na autobusy dla wojska. Wszystko przez kuriozalne opóźnienie. Wchodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej producent autobusów złożył ofertę... 20 minut po czasie.Więcej: 20 min spóźnienia kosztowało Autosan kontrakt wart 30 mln zł. Wojsko pojedzie niemieckimi autobusami
Sprawie przyglądało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Głos zabrała wówczas nawet premier Beata Szydło, który wyraziła zaniepokojenie sytuacją w spółce.
- Jestem zbulwersowana tym, co się stało w sprawie Autosanu, oczekuję wyjaśnień - mówiła wtedy premier.
Sprawę komentowali wówczas dla portalu wnp.pl eksperci i prawnicy. Oceniali, czy w grę może wchodzić unieważnienie przetargu.
Czytaj więcej: Afera z Autosanem. Powtórzenie przetargu: jak to możliwe i czy warto?
Pojawiły się pytania o przyszłość firmy i wątpliwości, czy Autosan da sobie radę bez zamówienia od MON.
Polska Grupa Zbrojeniowa, do której należy Autosan, zapewniała, że "zajście" nie stanowi zagrożenia dla przyszłości Autosanu.
Dzięki kolejnym zamówieniom z rynku cywilnego firma ma zapewnione zlecenia produkcyjne przynajmniej na najbliższe kilka miesięcy - podkreślała Polska Grupa Zbrojeniowa.
Czytaj więcej: PGZ: Autosan bezpieczny pomimo zajścia przy realizacji przetargu dla MON
Nie było sabotażu
W ocenie prokuratora Zarańskiego, obecnie nie ma dowodów potwierdzających tezę, że b. dyrektor działał w zmowie z konkurencją. - Nie jest tak, że absolutnie wszystkie ewentualności zostały wykluczone, śledztwo jest w toku i nadal sprawa jest badana - zastrzegł naczelnik wydziału do spraw przestępczości gospodarczej w rzeszowskiej prokuraturze regionalnej.Zarański dodał, że w śledztwie zakłada się pewne robocze hipotezy, które w trakcie dociekań się potwierdzają, albo wykluczają. - Nie ma dowodów wskazujących na taki rozwój wydarzeń (współpracy b. dyrektora Autosanu z konkurencją - red.). Dowody zebrane do tej pory nie potwierdzają tego wątku. Takie hipotezy się pojawiały, ale stan sprawy nie potwierdza tego, na obecną chwilę - zaznaczył.
Niedopełnienie obowiązków
Śledztwo prowadzone jest w kierunku niedopełnienia obowiązków przez jednego z byłych już dyrektorów Autosanu w związku ze spóźnieniem się ze złożeniem oferty przetargowej, co skutkowało nierozpoznaniem oferty, a to z kolei spowodowało możliwość wyrządzenia szkody majątkowej Autosanu w wielkich rozmiarach. Chodzi o art. 296 par. 1 kk w związku z art. 296 par. 3 kk. Za czyn ten grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.Śledztwo na razie prowadzone jest "w sprawie", a nie "przeciwko", co oznacza, że nikomu dotychczas nie postawiono zarzutów.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie jednego z byłych dyrektorów Autosanu, który miał złożyć ofertę w przetargu na autobusy dla wojska 20 minut po czasie złożyło CBA i szefostwo spółki Autosan. Według ustaleń CBA b. dyrektor niedopełniając ciążącego na nim obowiązku terminowego i skutecznego dostarczenia oferty przetargowej Autosanu 28 lipca 2017 r. wyrządził spółce znaczną szkodę majątkową i wypełnił tym samym znamiona przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu - nadużycia zaufania.
Przetarg dla wojska na 26 autobusów pasażerskich prowadziła 2 Regionalna Bazę Logistyczna w Rembertowie.