Gdy w grudniu 2020 roku światowe media obiegła informacja o możliwym bankructwie południowokoreańskiego producenta samochodów SsangYong, szansą na wyjście z fatalnej sytuacji finansowej firmy miało być szybkie przejęcie przez nowego inwestora. Według koreańskich mediów szanse, by był to inwestor z USA znacząco stopniały w ostatnim czasie, co czyni widmo bankructwa coraz bardziej realnym.
- Aktualnie 75 proc. udziałów spółki należy do indyjskiej grupy motoryzacyjnej Mahindra & Mahindra, która w ramach postępowania restrukturyzacyjnego stara się sprzedać swoje udziały amerykańskiemu holdingowi samochodowemu HAAH.
- Porozumienie o przejęciu SsangYong’a przez Amerykanów najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku.
- SsangYong nie ma też co liczyć na wsparcie państwa. Dofinansowanie mogłoby sprawić, że o takie dodatkowe wsparcie zgłosiliby się pozostali producenci, których właścicielami są zagraniczni inwestorzy, jak GM Korea (spółka córka General Motors) czy Renault Samsung.
15 grudnia 2020 roku przedstawiciele SsangYong zakomunikowali, że ich firma nie zdołała spłacić w terminie zobowiązań o wartości ok. 27 mln USD wobec trzech zagranicznych wierzycieli- Bank of America, JPMorgan Chase i BNP Paribas. Z tego powodu producent ten zmuszony był kilka dni później złożyć w seulskim sądzie wniosek o rozpoczęcie procesu upadłościowego. Łączna wartość długów koreańskiej firmy wobec instytucji finansowych wynosiła pod koniec zeszłego roku 285 mln USD, co stanowiło 42% kapitału spółki.
Południowokoreański producent samochodów odnotowywał ujemny wynik finansowy w ciągu ostatnich 15 kwartałów z rzędu, a w 2020 roku ilość sprzedanych przez niego samochodów spadła o 19% (132,8 tys. do z 107,3 tys. sztuk). Pod koniec stycznia SsangYong ogłosił także, że w związku z trudnym położeniem finansowym firmy, w pierwszych dwóch miesiącach 2021 roku pensje jej pracowników zostaną zredukowane o połowę.
Koreańska firma ma za sobą dość długą historię przejęć i walki z bankructwem. W wyniku mocnego zachwiania z Azjatyckim Kryzysem Finansowym w tle, w 1997 roku producent ten został wykupiony przez Daewoo Motors. W 2004 jej głównym udziałowcem stał się natomiast chiński SAIC, który został później posądzony o celowe przejęcie potrzebnej mu technologii i doprowadzenie SsangYong na skraj upadłości w 2009 roku. Koreańską firmę przed bankructwem miała uratować właśnie Mahindra & Mahindra, która za kwotę 463,6 mln USD stała się jej właścicielem w 2011 roku. Po 10 latach producent ten wraca do walki o przetrwanie.
Czy SsangYong może liczyć na wsparcie państwa? Choć rząd Korei Południowej zaprojektował szeroką gamę instrumentów pomocowych dla branż dotkniętych globalną pandemią, a do takich należy także ta samochodowa, według analityka Lee Hang-koo w tym przypadku szanse na wsparcie są dość niewielkie. Dofinansowanie SsangYong’a mogłoby sprawić, że o dodatkowe wsparcie od rządu zgłosiliby się pozostali producenci, których właścicielami są zagraniczni inwestorzy, jak GM Korea (spółka córka General Motors) czy Renault Samsung. Południowokoreański minister handlu Sung Yun-mo zapowiedział jedynie plan pomocy lokalnym podwykonawcom SsangYong’a. Zagraniczni inwestorzy muszą radzić sobie sami.