Wiceszef Tesli ds. inżynierii Doug Field odszedł z pracy - poinformowała firma w oficjalnym komunikacie. Field był jedną z osób, dzięki którym uproszczono konstrukcję samochodu elektrycznego Model 3, umożliwiając jego masową produkcję.
W firmie z Doliny Krzemowej Field odpowiadał m.in. za nadzór rozwoju produktów. Według dziennika "Wall Street Journal" zakończył pracę w Tesli na początku maja. Jednak wtedy rzecznik koncernu tłumaczył, że "Doug zrobił sobie wolne, aby naładować baterie i spędzić czas z rodziną. Nie opuścił Tesli".
Osoby bliskie sprawie szacowały, że inżynier wróci do pracy po około sześciu tygodniach, jednak tak się nie stało. Field jest kolejnym wysokim rangą pracownikiem Tesli, który odszedł z firmy w ciągu ostatnich dwóch lat, podczas których firma borykała się z problemami produkcyjnymi swych samochodów oraz wprowadzaniem na rynek pojazdu Model 3.
W poniedziałek 2 lipca Tesla podała, że osiągnęła długo oczekiwany, tygodniowy poziom produkcji 5 tys. egzemplarzy Modelu 3. Firma szacuje, że do końca sierpnia linię produkcyjną będzie opuszczać 6 tys. sztuk tygodniowo.
Poza zwiększaniem produkcji Modelu 3, Tesla pracuje nad rozwojem nowych produktów w tym kompaktowego SUV-a Model Y, który ma być zaprezentowany w marcu 2019 roku. Według szefa firmy, Elona Muska, jego produkcja planowana jest na pierwszą połowę 2020 roku.
Field dołączył do Tesli w 2013 roku. Wcześniej pracował dla koncernu Apple. Do wiosny zeszłego roku nadzorował proces produkcji samochodów, obowiązek ten przejął następnie Musk. Zdaniem "WSJ" to dzięki Fieldowi udało się uprościć konstrukcję Modelu 3, umożliwiając jego masową produkcję. To właśnie nadmierne skomplikowanie rozwiązań inżynieryjnych było jedną z przyczyn problemów produkcyjnych samochodów Model S i Model X.
W ciągu ostatnich dwóch lat Teslę opuściło co najmniej 50 wysokich rangą pracowników - wynika z informacji "WSJ".