Widok ładowarki samochodowej na parkingu przed marketem czy na stacji benzynowej już nie dziwi. Wszystko wskazuje, że czeka nas kolejna rewolucja i urządzenia takie pojawią się przed blokami na osiedlach. Czyli tak, jak to powinno docelowo być.
- Do 10 marca Polska ma czas na transpozycję, czyli wprowadzenie do prawa krajowego, tzw. dyrektywy budynkowej Unii Europejskiej.
- Ułatwi ona ładowanie samochodu elektrycznego w sąsiedztwie budynków wielorodzinnych czy biurowych.
- Sieci szybkich ładowarek będą się jednak nadal rozwijać. Mają swoje walory.
- Jako kierowcy nie chcemy zmieniać przyzwyczajeń. Jeśli chodzi o zasilanie energią, podchodzimy do samochodów elektrycznych trochę jak do spalinowych - potwierdza Katarzyna Sobótka-Demianowska, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w Polsce ABB Sp. z o.o. - Warto jednak zmienić spojrzenie. Samochody elektryczne można ładować także wtedy, kiedy nie są używane, w nocy, czy na firmowym parkingu, kiedy jesteśmy w pracy. Wolne ładowanie zaczyna być coraz bardziej popularne. Stosując je trzeba jednak pamiętać, że samochód ładuje się z taką mocą, jaką ma wbudowana w niego ładowarka. Jeżeli ładowarka na parkingu ma np. 22 kW, a ta w samochodzie 11, nie naładujemy go z większą mocą niż te 11 kW.
Inna kwestia to rozliczenia i autoryzacja, szczególnie w przypadku ładowarek na parkingach przed domami wielorodzinnymi.
- Jeśli gniazdko jest wspólne, zdarza się, że sąsiedzi odpinają samochód w czasie ładowania, donoszą, skarżą się, że ze „wspólnego dobra” korzysta jedna osoba. To efekt m.in. tego, że w dużej liczbie osiedlowe punkty ładowania, jeśli takie są, to nie profesjonalne ładowarki, ale dostosowane do tego gniazda przemysłowe. Rozwiązaniem jest odpowiedni sprzęt wraz z systemem zarządzania. W sumie za niewielką cenę można problemu uniknąć - wyjaśnia przedstawicielka ABB.
Do 10 marca Polska ma czas na transpozycję, czyli wprowadzenie do prawa krajowego, tzw. dyrektywy budynkowej Unii Europejskiej.
- Jest ona bardzo istotna, ponieważ ułatwia ładowanie samochodu elektrycznego w sąsiedztwie budynków wielorodzinnych czy biurowych. Tam, gdzie się mieszka, tam, gdzie się pracuje - mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. - Ogólnodostępne stacje ładowania, które w ostatnich latach zdominowały dyskusję o elektromobilności, będą tak naprawdę uzupełnieniem systemu.
Dyrektywa, której celem jest przygotowanie budownictwa do dekarbonizacji, mówi, że każdy budynek mieszkalny lub użyteczności publicznej, nowy czy remontowany, będzie musiał być wyposażony w specjalne kanały, w których, jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie można położyć okablowanie doprowadzające moc do ładowarki na pobliskim na parkingu.