Rada pracowników Opla zaakceptowała przejęcie 2 tys. pracowników działu badań i rozwoju niemieckiej marki z kampusu inżynieryjnego w Ruesselsheim przez francuską firmę Segula Technologies - podał serwis Automotive News.
- Jak przypomniał serwis, dyrektor generalny Opla Carlos Tavares zobowiązał się do zminimalizowania redukcji zatrudnienia w formie wykupu lub wcześniejszych emerytur.
- Tavares zaznaczył, że od ostatniej jesieni marka zatrudnia około 32 tys. osób.
- Liczba ta spadła od momentu przejęcia, kiedy było to 38 tys. osób.
- O rynku pracy będziemy rozmawiać podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbędzie się w dniach 13-15 maja w Katowicach pod patronatem WNP.PL.
Ponad 6,4 tys. pracowników zostało przejętych przez koncern motoryzacyjny PSA w chwili wykupienia przezeń od General Motors w 2017 r. marek Opel i Vauxhall; mają oni otrzymać propozycję pakietu odpraw lub wcześniejszej emerytury - podał serwis. Spośród pracowników, którzy nie skorzystają z żadnej z tych możliwości, 2 tys. może zostać zatrudnionych przez spółkę Segula, która planuje zabezpieczyć miejsca pracy do lipca 2023 roku. Dyrektor operacyjny Seguli w Niemczech Martin Lange zaznaczył w rozmowie z dziennikiem Handelsblatt, że spodziewana liczba osób, które zaakceptują transfer to 1,5 tys. Gazeta obliczyła, że koszty odpraw i wcześniejszych emerytur mogą doprowadzić do redukcji do zatrudnienia w oddziale w Ruesselsheim o 700 osób.
Segula i PSA ogłosiły swoje plany we wrześniu 2018 r. "Porozumienie ws. strategicznego partnerstwa obejmuje przejęcie przez Segula Technologies jednostek zajmujących się inżynierią pojazdów i napędów, wraz z 2 tys. pracowników centrum badań i rozwoju w Ruesselsheim" - podał wówczas Opel.
Kampus inżynieryjny, wcześniej wykorzystywany przez General Motors Europe i opracowujący projekty dla amerykańskiego koncernu na całym świecie, w rękach PSA ma nadwyżkę mocy - zauważył Automotive News.
Czytaj też: Mimo że to już trzeci start, nie boję się o przyszłość zakładu - mówi dyrektor fabryki silników Opla w Tychach
Jak przypomniał serwis, dyrektor generalny Opla Carlos Tavares zobowiązał się do zminimalizowania redukcji zatrudnienia w formie wykupu lub wcześniejszych emerytur. Tavares zaznaczył, że od ostatniej jesieni marka zatrudnia około 32 tys. osób. Liczba ta spadła od momentu przejęcia, kiedy było to 38 tys. osób. Redukcje objęły około 4 tys. pracowników w Niemczech i około 800 osób w fabryce Vauxhall w północnej Anglii.
Opel, należąc do GM, w ciągu kilku dekad tracił prawie 1 mld euro rocznie - przypomniał Automotive News. Zgodnie z planem naprawczym grupy PSA "Pace" dla niemieckiej marki, kampus w Ruesselsheim będzie pracować nad homologacjami dla przyszłych modeli przeznaczonych na północnoamerykański rynek, rozwojem ogniw paliwowych, lekkich samochodów dostawczych oraz oferty silników benzynowych.
W 2018 r. Opel odnotował zysk w wysokości 859 mln euro i 4,7-proc. zwrot ze sprzedaży na poziomie 20,9 mld euro.
Jak zauważył serwis, Segula zamierza kontynuować projekty już rozpoczęte przez PSA i będzie poszukiwać nowych kontraktów z niemieckimi producentami samochodów.
Segula została założona w 2000 r., zatrudnia na całym świecie około 12 tys. pracowników. Firma działa m.in. w branżach motoryzacyjnej, lotniczej, energetycznej, morskiej, kolejowej i farmaceutycznej.