W tyskiej fabryce aut Stellantis trwa rozpędzanie i kalibrowanie procesu produkcji Jeepa Avengera. Na taśmie produkcyjnej pojawiły się już także pierwsze egzemplarze kolejnego modelu opartego o tę samą platformę co Jeep Avenger - SUV-a Fiata w segmencie B.
- - Przygotowujemy się do wprowadzenia kolejnego modelu, którego egzemplarze mamy już w fabryce. Obecnie przechodzą przez klasyczną procedurę uruchomieniową – mówi Tomasz Gębka, dyrektor fabryki.
- Seryjna produkcja tego modelu ma ruszyć w tym roku. Prawdopodobnie jednak pierwsze pilotażowe wersje mogą zacząć zjeżdżać z taśmy produkcyjnej jeszcze przed wakacjami.
- - Nasi pracownicy nauczyli się, jak składać Jeepy Avenger, a teraz krok po kroku przyspieszamy. To nie jest sztywny układ, który przyspiesza niezależnie od tego, co się dzieje w fabryce – wyjaśnia Tomasz Gębka.
W końcu lutego w Internecie pojawiły się zdjęcia opartego na tej samej platformie co Jeep Avenger modelu Fiata, który w trakcie testów na drogach jeździł pokryty szczelnie czarno-białymi okleinami maskującymi. Podczas niedawnej wizyty w fabryce samochodów Stellantis w Tychach zauważyłem fragmenty tej samej okleiny maskującej wystające zza niektórych zabudów wewnątrz hali montażu. Zapytany o nie Tomasz Gębka, dyrektor fabryki, przyznał, że załoga już przygotowuje się do seryjnej produkcji tego samochodu, wprowadzając pierwsze egzemplarze na taśmę produkcyjną.
- Realizujemy program trzech modeli w Tychach i przygotowujemy się do wprowadzenia kolejnego modelu, którego egzemplarze mamy już w fabryce. Obecnie przechodzą przez klasyczną procedurę uruchomieniową i wydaje się, że będziemy w stanie dotrzymać obietnicy rozpoczęcia produkcji tego samochodu w tym roku - powiedział Tomasz Gębka.
Nowa produkcja ruszy jeszcze w tym roku, może przed wakacjami
Rozpoczęcie seryjnej produkcji tego modelu ma ruszyć w tym roku. Prawdopodobnie jednak pierwsze pilotażowe wersje mogą zacząć zjeżdżać z taśmy produkcyjnej jeszcze przed wakacjami. Oficjalnie model nie został jeszcze zaprezentowany, więc na razie znamy go tylko ze zdjęć zamaskowanych prototypów, sugerujących znaczne podobieństwo do modelu 500X.
To pierwszy w 100 proc. elektryczny Jeep. Spalinowe pierwotnie trafiały do Włoch i Hiszpanii, a ostatnio został zaoferowany także w Polsce. Kilka dni temu wyprodukowano pierwsze spalinowe Avengery na nasz rynek.
- Wiedzieliśmy, że to będzie wyzwanie, więc już wcześniej zaczęliśmy zbierać doświadczenia innych fabryk koncernu, w których samochody elektryczne już były wytwarzane. Z drugiej strony wypracowaliśmy własne rozwiązania - mówi Tomasz Gębka.
Po raz pierwszy w swojej historii fabryka musi na tej samej linii produkować samochody z napędem spalinowym i elektrycznym. Według Tomasza Gębki nie spowodowało to konieczności dublowania stanowisk czy wprowadzania wielu dodatkowych stanowisk podmontażu obok linii produkcyjnej. - Czasami pojawiają się rozwiązania równoległe, ale w tym wypadku nie widzę ważnych kroków w procesie produkcji aut, które musiały być zdublowane ze względu na specyfikę napędu elektrycznego. Oczywiście nowością jest linia montażu pakietów bateryjnych - zaznacza Tomasz Gębka.
Tychy same składają zestawy bateryjne dla swoich aut
Linia produkcyjna pakietów bateryjnych to było jedno z nowych zadań. - Tam pracownicy musieli uzyskać uprawnienia do prac przy wysokim napięciu, a także wykorzystywać potrzebne środki bezpieczeństwa. Same zabiegi montażowe nie stanowią dużej trudności dla załogi doświadczonej w produkcji samochodu. Aczkolwiek dochodzą pewne dodatkowe zabiegi i testy, wymagane przy tych napędach - wyjaśnia Tomasz Gębka. Pytany o ewentualną produkcję w Tychach także ogniw do zestawów bateryjnych odrzekł, że raczej nie ma takich planów. Koncern się do tego przymierza, ale nie w tej lokalizacji.
Jeepy wytwarzane są na jednej zmianie. Tomasz Gębka na razie nie chce deklarować, kiedy możliwe będzie uruchomienie kolejnych. - To zależy od wielkości zamówień. Wierzę, że m.in. dzięki tytułowi Car of the Year będziemy je mieli. Przyspieszanie produkcji to kontrolowany proces. Nasi pracownicy nauczyli się składać Jeepy Avenger, a teraz krok po kroku przyspieszamy. Z tygodnia na tydzień monitorujemy nasze wewnętrzne wskaźniki jakościowe i w ramach standardowego procesu co tydzień oceniamy, jakie osiągamy wyniki, czy jesteśmy w stanie dokonać kolejnego przyspieszenia linii. To nie jest sztywny układ, który przyspiesza niezależnie od tego, co się dzieje w fabryce - wyjaśnia Tomasz Gębka.
Wciąż trwa modernizacja i poprawa efektywności "starej" linii Fiata
Pytany o niedobory komponentów, stwierdził, że w pierwszych miesiącach roku sytuacja wydaje się nieco lepsza niż we wcześniejszym okresie. - Łańcuchy dostaw są jednak na tyle skomplikowane, że trudno jest przewidzieć, jak sytuacja będzie się dalej rozwijać - zaznacza Tomasz Gębka.
Zaznacza, że mimo rozpędzania produkcji Jeepa zakład wciąż pracuje także nad poprawą procesu produkcji modeli Fiata i Lancii produkowanych seryjnie od lat. - Nie ma taryfy ulgowej. Z jednej strony jest wspinaczka po krzywej wzrostu na linii, gdzie prowadzimy nową produkcję, ale nie możemy zapomnieć o prowadzonej równolegle seryjnej produkcji na linii Fiata i Lancii. Tam wciąż staramy się poprawiać konkurencyjność, więc nowe projekty, większe czy mniejsze, pojawiają się z miesiąc na miesiąc. Dotyczą np. zmniejszenia zużycia energii elektrycznej czy gazu lub poprawienia jeszcze jakości produkowanych aut. Na żadnym froncie nie odpuszczamy - mówi Tomasz Gębka.